Rosyjska agresja: Dzieci Ukrainy – broń czy ofiara?

shutterstock

Liczba dzieci deportowanych z Ukrainy i usynowionych przez rosyjskie rodziny, oraz co się z nimi dzieje dalej? Dlaczego trudno zorganizować masowy powrót ukraińskich dzieci z Rosji? Kto ponosi odpowiedzialność za zbrodnię deportacji dzieci, i dlaczego mowa nie tylko o Władimirze Putinie?

Od początku pełnoskalowej inwazji na Rosję wywieziono około 4,8 miliona mieszkańców Ukrainy, z czego ponad 700 tysięcy to dzieci. Do Rosji wywieziono około 1,5 tysiąca podopiecznych placówek dla sierot lub dzieci pozostawionych bez opieki. 288 dzieci z obwodu donieckiego oddano w Rosji do rodzin adopcyjnych. Dzieci z obwodu ługańskiego, jak twierdzi się, wróciły do swoich placówek, ale później 92 dzieci również zostały „zaadoptowane” przez rosyjskie rodziny. Od kwietnia do października 2022 roku do rosyjskich rodzin adopcyjnych „zaadoptowano” kolejne 380 dzieci pozostawionych bez opieki rodzicielskiej, z obszarów kontrolowanych przez grupy „DRL” i „LRL”.

W Rosji dotyczących dzieci wywiezionych z Ukrainy obowiązuje osobny podręcznik: opowiadać, że zostali opuszczeni przez swoich rodziców, oddzielając się od przyjaciół co dwa miesiące, mówiąc, że nigdy nie wrócą do domu. O tym podczas rundego stołu „Deportowani Ukraińcy w tzw. „tymczasowych punktach zakwaterowania” – miejsce pobytu czy nowe obozy?” opowiedziała pełnomocnik prezydenta Ukrainy ds. praw dziecka i rehabilitacji dzieci Daria Herasymczuk.

„Wszystkie dzieci, które nam teraz udało się zwrócić, mówią o tym, co im mówiono o ich rodzinach. Wszyscy mieli taką samą długość – dokładnie po 4 tygodniach rozpoczynały się rozmowy o tym, że wasi rodzice was opuścili, nie wrócicie do domu. Była to metodyka, tam wszystko jest opisane, terminy, z którymi trzeba obowiązkowo rozmawiać z dzieckiem na osobności, co dwa miesiące trzeba je oddzielać, aby nie miały poczucia wspólnoty, aby się nie grupowały. To najmasowy scenariusz porwań dzieci obecnie” – powiedziała Herasymczuk. Jej zdaniem Rosjanie prowadzą selekcję dzieci. W tym celu organizują przymusowe badania lekarskie na okupowanym terytorium i zabierają dzieci.

„Zdrowe dziecko nagle dostaje diagnozę, która wymaga leczenia lub rehabilitacji na terenie RF. Dlatego widzimy, że tak, jednoznacznie, przygotowują ukraińskie dzieci do rosyjskiej armii” – powiedziała Herasymczuk. Dodała, że dzieci przechodzą tę samą procedurę filtracji, co dorośli. Tak samo podczas kontroli zmuszają je do rozbierania się, oddania osobistych rzeczy, telefonów, nie odpowiadają na żadne pytania.

„A gdzie jest moja mama? Gdzie ją zabrali?” Dziecko, które trafia na kontrolę filtracyjną, natychmiast traci godność. Próbują go złamać od razu” – powiedziała pełnomocniczka. Według niej dla dzieci działa osobna procedura.

Jak podczas rundego stołu powiedziała przedstawicielka pełnomocnika ds. dzieci, rodzin, młodzieży i sportu Iryna Susłowa, kiedy ludzie wracają po przymusowym przesiedleniu, mówią o tym, co się działo, że w zasadzie następowało pozbawianie ukraińskich dokumentów, ich niszczenie, paszportyzacja. Ludzi zmuszano od razu do organizowania dzieci w rosyjskie szkoły, tworzono wszystkie warunki, aby cywilne ludność, w tym dzieci, pozostawały na terytorium RF. Jej zdaniem w odniesieniu do dzieci działała osobna procedura.

„Dzieci, które pozostają bez opieki rodzicielskiej, które są instytucjonalne, próbowano umieścić pod opieką lub adoptować. Dla Ukrainy ma to znaczenie prawne, ale dla dziecka, które jest adoptowane, nie ma to znaczenia. Ponieważ w wieku 5 lat nie będzie już wiedziało, skąd pochodzi, nie będzie już znać swojego języka i de facto straci swoją tożsamość” – zauważyła Susłowa.

Wyjaśniła, że wszystko, co robi Rosja, wszystkie działania są świadome i celowe, aby przenieść ukraińskie dzieci z jednej grupy etnicznej do drugiej grupy etnicznej. Dzieci zaznaczają, że na nich wywierany jest bardzo duży nacisk, są rusyfikowane, mówią im, że Ukrainy jako kraju nie ma, że nie mają gdzie wracać, że nikt tu na nich nie czeka, i Ukrainy nie było i nie będzie.

„Rosjanie dobrze się przygotowali. Ich zadaniem jest albo zniszczyć ukraińskie dzieci, zranić je, złamać psychicznie tutaj na Ukrainie, albo wykorzystać – poprzez nie zasilić swoją narodowość. Przygotowali się do tego starannie, zmienili swoje prawo, które przewiduje bardzo szybką, uproszczoną procedurę adopcji ukraińskiego dziecka. I zwykła zmiana obywatelstwa, która następuje od razu dla ukraińskiego dziecka, również bez przeszkód” – zauważyła Herasymczuk. Jej zdaniem, znane są również przypadki, gdy dzieci były wyrywane z rodzin, które żyją na okupowanych terytoriach, i przekazywane do adopcji w Rosji, nie biorąc pod uwagę zdania samego dziecka.

5 kwietnia 2023 roku 49 krajów świata w wspólnym oświadczeniu potępiło Rosję za zorganizowanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczącego rzekomo prawnych podstaw porwania ukraińskich dzieci z tymczasowo zajętych terytoriów, wynika z wspólnego oświadczenia tych krajów. Wielka Brytania zablokowała transmisję wystąpienia rosyjskiej pełnomocniczki ds. praw dziecka Lwowej-Biełowej na platformach ONZ, wezwała ją do odpowiedzialności przed Trybunałem w Hadze. Deportacja ukraińskich dzieci przez rosyjskich wojskowych dowódców, mianowanych przez okupacyjne organizacje, jest zbrodnią wojenną. Potwierdziło to nakaz aresztowania Putina i tak zwanej ombudsmanki dziecięcej Rosji Marii Lwowej-Biełowej, wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Oznacza to, że ten sąd śledczy bada te wydarzenia jako zbrodnie wojenne.

„Deportacja ukraińskich dzieci, dokonana przez władze rosyjskie, może zawierać elementy zbrodni przeciwko ludzkości. Doszło do licznych i powtarzających się naruszeń praw dzieci: do tożsamości, do rodziny, do edukacji, do dostępu do informacji, do odpoczynku, do rekreacji i udziału w życiu kulturalnym i artystycznym, a także praw do wolności myśli, sumienia i religii, do zdrowia, do wolności i bezpieczeństwa” – twierdzi OBWE.

Jednak już 17 czerwca Prezydent Rosji Władimir Putin podczas spotkania z przywódcami afrykańskich krajów, którzy wcześniej odwiedzili Ukrainę, ogłosił, że rosyjskie władze rzekomo całkowicie legalnie wywoziły ukraińskie dzieci „z obszaru konfliktu”, i rzekomo nikt nie zamierzał ich separować od rodzin.

Według danych OBWE, najczęstszymi przypadkami są te, kiedy dzieci są rzekomo tymczasowo wysyłane na „ozdrowienie” do krymskich obozów lub na terytorium Federacji Rosyjskiej. W raporcie zaznaczono, że rodzicom dzieci było trudno odmówić takim propozycjom z kilku powodów – trudnych warunków życia w okupacji i presji ze strony rosyjskich wojskowych. Jednakże dzieci później nie były zwracane rodzicom – powołując się na niebezpieczną sytuację w ich rodzinnych regionach. Obecnie znanych jest 43 placów, gdzie Rosjanie utrzymują dzieci z zajętych terytoriów Ukrainy. Z nich co najmniej sześć znajduje się na Krymie, to obozy „Artek”, „Łuczystyj”, „Laspi”, „Drużba”, obóz w Piaszczanym oraz szpital psychiatryczny nr 5.

Organizacja podkreśla, że zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym zatrzymane rodziny powinny przebywać razem. I nawet jeśli istnieją podstawy do ich separacji (stan zdrowia, wykonanie kar itp.), to powinna ona być tymczasowa, a rodzice i dzieci powinny mieć możliwość komunikacji. Jednak, według danych OBWE, strona rosyjska w żaden sposób tego nie zapewniła. Nawet po uwolnieniu rodziców spod filtra, władza okupacyjna nie dostarczała żadnych informacji o pobycie ich dzieci i w żaden sposób nie pomagała w ponownym połączeniu rodzin. Czasami same dzieci musiały szukać sposobów na skontaktowanie się z rodzicami.

Jako przykład eksperci OBWE podają historię Jewhena Meżewego – samotnego ojca z Mariupola. Rosyjscy żołnierze podczas filtra separowali Jewhena od trzech dzieci, a po 45 dniach go wypuścili – bez żadnej informacji o nich. Starszy syn mógł skontaktować się z ojcem, aby powiedzieć, że ma pięć dni na ich odebranie – w przeciwnym razie dzieci zostaną przekazane do specjalnych placówek lub adoptowane. Meżewy sam zbierał wszystkie dokumenty potwierdzające rodzicielstwo i na własny koszt dojechał do Moskwy, aby odebrać dzieci.

Organizacja również zwraca uwagę na liczne naruszenia praw dziecka, w tym prawo do tożsamości, do rodziny, do edukacji, do dostępu do informacji, do odpoczynku, do rekreacji i udziału w życiu kulturalnym i artystycznym, a także prawo do wolności myśli, sumienia i religii, do zdrowia, wolności i bezpieczeństwa.

Naruszenie prawa do tożsamości ma miejsce „w licznych różnych sposobach”, twierdzi OBWE. Tak więc dzieci, które znalazły się w obozach lub pod opieką rosyjskich rodzin, są ciągle zmuszane do mówienia po rosyjsku, uczęszczania na lekcje rosyjskiego i „nawet uczą, że ukraiński i białoruski są tylko dialektami rosyjskiego”.

Dzieci są również przymusowo poddawane tzw. „wychowaniu patriotycznemu”. Są zmuszane do śpiewania hymnu Federacji Rosyjskiej, uczęszczania na lekcje historii, podczas których dzieciom mówi się, że Ukraina „zawsze była częścią Rosji, a jej prawowite miejsce to być częścią Federacji Rosyjskiej”.

W niektórych regionach dzieci są zmuszane do wstępowania do młodzieżowych organizacji – wojskowo-patriotycznych klubów w różnych miastach. W szczególności urzędnik republiki Tatarstan Lejla Fazljejeva w sierpniu 2022 roku zaznaczyła, że „wszystkie obozy mają na celu wychowanie patriotyczne młodzieży, rozwój umiejętności komunikacyjnych i zachowanie dziedzictwa kulturowego”.

Ważne jest podkreślenie niedopuszczalności podobnych działań Federacji Rosyjskiej, które naruszają podstawowe zasady prawa humanitarnego i praw człowieka. Deportacja dzieci oraz ich przymusowa asymilacja jako obcojęzycznych obywateli są nie do przyjęcia działaniami, mającymi na celu asymilację i podważenie tożsamości ukraińskiego narodu.

Apelujemy do społeczności międzynarodowej o dalsze potępienie podobnych naruszeń i stosowanie odpowiednich sankcji wobec odpowiedzialnych osób i struktur. Ponadto, wzywamy światową społeczność do kontynuowania walki o prawa i bezpieczeństwo ukraińskich dzieci, które znalazły się w sytuacji zagrożenia deportacją i asymilacją pod rosyjskim reżimem.

Tylko poprzez jedność w walce o sprawiedliwość i ochronę praw człowieka będziemy w stanie powstrzymać tę niesprawiedliwą praktykę i zapewnić przyszłość dla dzieci Ukrainy w ich ojczyźnie, gdzie zasługują na rozwój i wzrost w pokoju i bezpieczeństwie.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com