Alarm w Realu Madryt! Klub podjął decyzję ws. Ancelottiego
Real Madryt przegrał aż 1:3 z AC Milanem w 4. kolejce Ligi Mistrzów. Teraz kibice i eksperci szukają winnego kolejnej porażki. Wielu z nich wskazało na Carlo Ancelottiego. I wydaje się, że władze klubu mają podobne zdanie. Przynajmniej tak wynika z doniesień „Relevo”. Redakcja poinformowała, że posada szkoleniowca zawisła na włosku. Rzekomo tylko jedna rzecz może go uratować.
– [Kolejna porażka, przyp. red.] musi nas martwić, ponieważ zespół prezentował się nie najlepiej w ostatnich spotkaniach. Brakuje tej solidności. (…) Nie umiemy dobrze bronić. Drużyna nie jest zwarta. Musimy być bardziej zwarci, bardziej uporządkowani. Bo na ten moment tracimy bardzo dużo goli, za dużo – podkreślał Carlo Ancelotti. To m.in. w defensywie Włoch upatrywał problemów Realu Madryt, który we wtorkowy wieczór poniósł drugą porażkę na Santiago Bernabeu z rzędu. Martwią przede wszystkim statystyki – w trzech ostatnich meczach ekipa straciła aż dziewięć bramek. Nic więc dziwnego, że nastroje w klubie nie są najlepsze. I to na tyle, że posada trenera rzekomo wisi na włosku.
Carlo Ancelotti na wylocie z Realu? Decydujące dni dla przyszłości włoskiego szkoleniowca
Po przejściu Kyliana Mbappe do Realu, wielu ekspertów spodziewało się, że drużyna będzie wręcz niepokonana. Ale tak nie jest, co boleśnie pokazała m.in. porażka aż 0:4 z FC Barceloną. Wówczas zaczęły pojawiać się pierwsze informacje, że na ławce trenerskiej ekipy z Madrytu może dojść do zmian. „Porażka z Barceloną oraz sposób, w jaki do tego doszło, otworzyło szczelinę, której nawet tytuły mistrzowskie mogą nie wypełnić” – pisał kataloński „Sport”. Dziennikarze informowali, że Florentino Perez jest wściekły i nakazał przyspieszyć rozmowy z Xabim Alonso, który pierwotnie miał przejąć stery w 2026 roku, po wygaśnięciu kontraktu Ancelottiego, ale realna jest już zmiana po tym sezonie.
Teraz nowe informacje w sprawie przekazało „Relevo”. Okazuje się, że porażka z AC Milanem (1:3) w Lidze Mistrzów miała jeszcze bardziej zagęścić atmosferę wokół Ancelottiego. Jak przekazała redakcja Włoch „znalazł się w niebezpieczeństwie” i grozi mu zwolnienie. Istnieje tylko jeden warunek, który może utrzymać go na stanowisku. „Bliskie Realowi źródła nie wykluczają, że 'Carletto’ może opuścić drużynę w sytuacji, gdy w ciągu najbliższych dni zespół nie zwycięży. Ten scenariusz jeszcze kilka tygodni temu wydawał się szalony. Teraz stał się realny” – czytamy.
Władzom Realu kończy się cierpliwość
Dziennikarze ujawnili, że władze klubu mają kilka zarzutów do pracy Ancelottiego. „Wciąż nie udało mu się odnaleźć klucza, nie jest w stanie stworzyć swojego zespołu, a mamy już listopad” – oto jeden z nich. Włoch nie ma skutecznego pomysłu na grę, nie potrafi też odpowiednio ustawić zawodników, choć potencjał, który drzemie w piłkarzach, jest ogromny. Władze klubu ma martwić szczególnie sytuacja Jude’a Bellinghama, Kyliana Mbappe, Endricka czy Ardy Gulera.
Kolejne dni będą więc kluczowe dla przyszłości Ancelottiego. Trudno obecnie wskazać, kto mógłby zastąpić Włocha na stanowisku. Sezon trwa i uznanych szkoleniowców, którzy aktualnie są bezrobotni, wielu dostępnych nie ma. A wykupienie trenerów, którzy są zatrudnieni w innych klubach, mogłoby kosztować Pereza fortunę.
Real zajmuje 2. miejsce w La Liga ze stratą aż dziewięciu punktów do FC Barcelony. Ma jednak jeden mecz rozegrany mniej. Z kolei w Lidze Mistrzów zajmuje dopiero 17. lokatę, choć po środowych spotkaniach może spaść jeszcze niżej.
Źródło: sport.pl