Kompromitacja Radomiaka w Krakowie

Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Dzisiaj w Krakowie Radomiak musiał uznać dominację Cracovii, która – wykorzystując grę w przewadze – strzeliła gościom sześć goli.

Cracovia Kraków – Radomiak Radom 6:0 (3:0).

Bramki: 1:0 Paweł Jaroszyński (8), 2:0 Benjamin Kallman (18), 3:0 Dawid Abramowicz (32-samobójcza), 4:0 Patryk Makuch (62), 5:0 Jani Atanasov (65), 6:0 Paweł Jaroszyński (90+1).

Żółta kartka – Cracovia Kraków: Virgil Ghita, Larsen Skovgaard, Jani Atanasov; Radomiak Radom: Christos Donis, Luizao. Czerwona kartka – Radomiak Radom: Leonardo Rocha (1-faul), Michał Kaput (87-faul).

Sędzia: Karol Arys (Szczecin). Widzów: 8 450.

Cracovia Kraków: Sebastian Madejski – Virgil Ghita (46. Eneo Bitri), Arttu Hoskonen, Larsen Skovgaard – Otar Kakabadze (70. Mateusz Bochank), Patryk Sokołowski (64. Jani Atanasov), Karol Knap (63. Takuto Oshima), Paweł Jaroszyński – Michał Rakoczy, Benjamin Kallman (84. Fabian Bzdyl), Patryk Makuch.

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak – Jan Grzesik, Mike Cestor (66. Luka Vuskovuc), Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz – Vagner Dias (46. Krystian Okoniewski), Christos Donis (66. Michał Kaput), Luizao (66. Luis Machado), Rafał Wolski, Lisandro Semedo (81. Leandro) – Leonardo Rocha.


Trudno było sobie wyobrazić taki początek meczu. Już w 12. sekundzie Leonardo Rocha niebezpiecznie sfaulował debiutującego w Cracovii Patryka Sokołowskiego i arbiter pokazał napastnikowi Radomiaka czerwoną kartkę. Gospodarze szybko wykorzystali liczebną przewagę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Paweł Jaroszyński dopadł do piłki na 17. metrze i pięknym strzałem w górny róg pokonał Gabriela Kobylaka.

Cracovia poszła za ciosem i w 18. minucie prowadziła już 2:0. Po szybkiej wymianie podań pomiędzy Karolem Knapem, Sokołowskim i Patrykiem Makuchem piłka dotarła do Benjamina Kallmana. Fin ograł Mike’a Cestora i strzałem w długi róg zdobył 6. bramkę w tych rozgrywkach i wyrównał swoje osiągnięcie z poprzedniego sezonu.

W następnej akcji Radomiak był bliski skutecznej odpowiedzi. Lisandro Semedo posłał piłkę do siatki, ale zrobił to będąc na minimalnym spalonym. W 30. minucie Semedo znowu był bliski zdobycia kontaktowej bramki, ale jego strzał zablokował Larsen Skovgaard.

Za to Cracovia była bezlitosna. Podanie spod końcowej linii Otara Kakabadze niefortunnie próbował zblokować Dawid Abramowicz i skierował piłkę do własnej bramki.

Po przerwie mecz miał bardziej wyrównany przebieg, Radomiak odważniej atakował, ale to Cracovia zdobywała kolejne bramki. Najpierw Makuch wykorzystał podanie Jaroszyńskiego, a potem Jani Atanasov, tuż po wejściu na boisku, strzelił przy słupku po podaniu od Kallmana.

Goście kończyli mecz w dziewięciu, gdyż w końcówce Michał Kaput kopnął Atanasova. Arbiter pokazał mu czerwoną kartkę, po obejrzeniu zdarzenia na monitorze. A festiwal strzelecki „Pasów” w doliczonym czasie gry zakończył ten, który zaczął, czyli Jaroszyński.

Cracovia wygrała piąty kolejny mecz z Radomiakiem. W żadnym z nich nie straciła gola, a strzeliła aż 13.

Źródło: niezalezna.pl, PAP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com