Mecz Legii trzykrotnie przerwany. Race, fajerwerki i delegat na murawie 

Bartłomiej Kubiak/Sport.pl

Oprawa z dachu stadionu, ale też race i fajerwerki, które leciały w kierunku murawy. Tak wyglądał krajobraz na ostatnim meczu Legii Warszawa w tym sezonie – przy Łazienkowskiej, gdzie drużyna Kosty Runjaicia w sobotę wygrała 3:1 ze Śląskiem Wrocław.

– Ej, no co jest? – zdawało się, że krzyknął Kacper Tobiasz. Bramkarz Legii, też ulubieniec trybun z Łazienkowskiej, najpierw podnosił ręce i z aprobatą reagował na zachowania kibiców, ale kiedy fajerwerki spadły obok jego głowy, nie wyglądał na zadowolonego. To już była sama końcówka meczu ze Śląskiem, wygranego przez Legię 3:1, ale też trzykrotnie przerywanego przez sędziego Piotra Lasyka.

Zaczęło się na początku drugiej połowy, kiedy najpierw na dole „Żylety”, a więc trybuny, gdzie zasiadają najbardziej zagorzali kibice warszawskiej drużyny, pojawił się wielki transparent z napisem „Duma i sława”, a po chwili z dachu został ściągnięty jeszcze większy herb Legii, a na górze trybuny odpalono wtedy świece dymne i race.

To właśnie wtedy sędzia Lasyk po raz pierwszy przerwał spotkanie. Wtedy w grze przeszkadzał tylko gęsty dym, który spowił połowę boiska, ale później do dymu doszły też race i fajerwerki, które wystrzelone zostały z „Żylety” w kierunku boiska.

„W przyszłym sezonie chcemy was widzieć na tronie”

Po kolejnej przerwie z powodu odpalenia pirotechniki na boisku pojawił się nawet delegat PZPN. Ostatecznie spotkanie zostało dokończone, a po meczu piłkarze Legii na murawie odebrali jeszcze medale za wicemistrzostwo Polski. I usłyszeli z trybun dosadny przekaz: „W przyszłym sezonie chcemy was widzieć na tronie” – krzyknęli w ich kierunku kibice.

Kibice Legii od razu po zwycięstwie ze Śląskiem nie wyszli ze stadionu. O to zresztą prosił ich stadionowy spiker, bo klub z Łazienkowskiej po sobotniej wygranej miał jeszcze jedną dobrą wiadomość. Poinformował swoich fanów, że o kolejny rok przedłużył kontrakt ze swoją największą gwiazdą, czyli Josue.

Legia w sobotę zakończyła sezon zwycięstwem 3:1 ze Śląskiem. Zespół Jacka Magiery mimo porażki utrzymał się w ekstraklasie. Dzięki Cracovii, która w równolegle rozgrywanym spotkaniu pokonała Wisłę Płock aż 3:0.

Źródło: sport.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com