Niesamowita atmosfera na meczu Legii z Aston Villa. Angielscy kibice byli w szoku!

fot. PD
Kibice z Anglii, którzy przyjechali na mecz Aston Villa z Legią Warszawa wyszli ze stadionu przy Łazienkowskiej 3 w Warszawie zachwyceni atmosferą, jaką stworzyli kibice gospodarzy. To był absolutnie niesamowity pokaz dopingu na najwyższym poziomie. „Atmosfera tutaj jest cholernie niesamowita” – pisał jeden z kibiców AV w mediach społecznościowych.
Legia Warszawa wygrała w czwartek u siebie z angielską Aston Villą 3:2 (2:2) w meczu pierwszej kolejki grupy E piłkarskiej Ligi Konferencji. Oprócz wyniku na stadionie przy Łazienkowskiej, warto podkreślić również absolutnie niesamowitą atmosferę na stadionie. Podczas „Snu o Warszawie” ultrasi Legii przywitali się z europejskimi pucharami w sezonie 2023/24 oprawą „Welcome to the Jungle”.
Na stadion w Warszawie dotarła także liczna grupa kibiców z Birmingham. Anglicy mieli pojedyncze zrywy w dopingu, ale ich śpiew nie miał szans na dłużej przebić się przez fantastyczny doping fanów Legii Warszawa. Fani gospodarzy byli nieziemsko głośni – doping był nieziemski, co tylko potwierdza, że kibicowsko Legia Warszawa to ścisła europejska czołówka.
Kibice The Villans byli w szoku po tym, co zobaczyli w stolicy. Angielscy fani zachwycili się atmosferą w stolicy.
– Wiecie jak stworzyć zdecydowanie najlepszą atmosferę piłkarską, jaką widziałem. Nie osiągnęliśmy wyniku, ale co to za miejsce!!! – pisze jeden z kibiców Aston Villi, który miał okazję zameldować się przy Łazienkowskiej. „Jedna z najlepszych atmosfer, w jakich oglądałem Villę na przestrzeni lat” – pisze kolejny z kibiców, rozczarowany porażką 2:3, ale zachwycony atmosferą w stolicy. Takich głosów jest oczywiście więcej.
Opinie kibiców Aston Villa po wizycie w Warszawie:
- „Atmosfera była niesamowita”;
- „Atmosfera tutaj jest cholernie niesamowita”;
- „Legia Warszawa, nierealna atmosfera”;
- „To wsparcie Legii było absurdalne, najlepsze, jakie kiedykolwiek widziałem”;
- „Kibice Legii są totalnie szaleni. Najgłośniejsi, jakich kiedykolwiek słyszałem”