Ponitka rozwiązał kontrakt z rosyjskim klubem! Odpowiada na krytykę Gortata: Nie dziwi mnie, że ma ksywkę Polski Młot

Mateusz Ponitka / autor: Andrzej Romański / PLK.pl, CC BY-SA 3.0 PL , via Wikimedia Commons

Reprezentant Polski Mateusz Ponitka nie jest już koszykarzem Zenita Sankt Petersburg. Rosyjski klub poinformował na swoim Twitterze o rozwiązaniu kontraktu ze swoim kapitanem za porozumieniem stron. „Mieszkałem w Rosji przez cztery lata. Tam troszeczkę inaczej niż u nas wygląda kwestia zabierania głosu” – komentuje koszykarz.

Dziękujemy za wszystko Mateusz!

— napisano w krótkim komunikacie Zenita pod informacją o rozwiązaniu umowy.

Ponitka wraz z czterema innymi zagranicznymi koszykarzami opuścił zespół po agresji Rosji na Ukrainę. Jednak w poniedziałek klub z Sankt Petersburga poinformował, że zagraniczni zawodnicy powrócili „po krótkich wakacjach w domach”.

Polak tak jak jego koledzy wystąpił w poniedziałkowym meczu Ligi VTB w Moskwie przeciw CSKA (78:79). Jego powrót do Rosji wzbudził wiele kontrowersji w polskim środowisku koszykarskim i wśród kibiców.

Zenit, którego sponsorem jest Gazprom, miał się wcześniej nie godzić na zakończenie umów zagranicznych koszykarzy.

Ponitka, kapitan reprezentacji Polski, którego zabrakło jednak w dwóch ostatnich „okienkach” na mecze eliminacji mistrzostw świata, miał ważny kontrakt z Zenitem do 2024 r.

Na Twitterze Polskiego Związku koszykówki poinformowano, że w przyszłym tygodniu zawodnik odniesie się publicznie do sytuacji z ostatnich kilkunastu dni.

Tak, Mateusz Ponitka rozwiązał kontrakt z Zenitem, co więcej jest już bezpieczny w Polsce. W przyszłym tygodniu po raz pierwszy zabierze oficjalnie głos, będzie do dyspozycji mediów, a konferencja prasowa będzie transmitowana

— napisał PZKosz.

Młodszy brat

Młodszy brat Mateusza – Marcel Ponitka wraz z agentem Arkadiuszem Brodzińskim rozwiązał kontrakt z Parmą Perm niespełna tydzień temu. W poniedziałek zawodnik przeniósł się do niemieckiego Fraport Skyliners Frankfurt, w którym zadebiutował w środę.

Międzynarodowa Federacja Koszykówki (FIBA) 1 marca zawiesiła do odwołania udział drużyn z Rosji we wszystkich międzynarodowych zawodach rozgrywanych pod jej egidą. Taką samą decyzję podjęła Euroliga, w której występowały Zenit, CSKA i Uniks Kazań, zaś w Pucharze Europy Lokomotiw Kubań Krasnodar.

Czasowe zawieszania klubów z Rosji oznacza, że kontrakty koszykarzy z rosyjskimi zespołami są nadal ważne (chyba że zespoły zadecydują inaczej), a zawodnicy, którzy zerwą umowy jednostronnie stracą nie tylko bardzo wysokie zazwyczaj kontrakty, ale i poniosą ryzyko zawieszenia.

W przypadku decyzji FIBA o wykluczeniu rosyjskiej federacji koszykówki z międzynarodowych struktur sytuacja prawna zagranicznych koszykarzy powinna się zmienić na ich korzyść. Kolejne decyzje FIBA w związku z wojną na Ukrainie mają zostać podjęte podczas posiedzenia Zarządu Centralnego, które zaplanowano na 25 marca.

Ponitka odpowiada Gortatowi

Ponitka odniósł się do swojej sytuacji na konferencji prasowej w Polsce.

Mieszkałem w Rosji przez cztery lata. Tam troszeczkę inaczej niż u nas wygląda kwestia zabierania głosu i opowiadania się po jednej ze stron. Nawet polskie duże media pisały o tym, co się działo z ludźmi, którzy protestowali przeciwko wojnie, także w Petersburgu

– powiedział.

Od rozpoczęcia wojny byłem zdeterminowany, żeby zakończyć kontrakt. Przypomnę, że był gwarantowany na trzy lata z obu stron. W Petersburgu nie czuliśmy się bezpiecznie, dlatego od początku rozmawialiśmy z klubem. Najważniejsze dla mnie było bezpieczeństwo rodziny. Każdy dzień przynosił nowe informacje dotyczące wojny, sytuacji w Rosji, Euroligi, ligi VTB. 28 lutego klub przystał na to, że wyjeżdżamy. Oczekiwali jednak, że jeśli jedna z lig będzie kontynuowana, to wrócimy, będziemy trenować i grać. Wróciłem przed meczem z CSKA, bo moja sytuacja kontraktowa nie była wyklarowana. Po tym spotkaniu szybko w klubie stało się jasne, że jako obcokrajowcy nie jesteśmy psychicznie przeskoczyć pewnych spraw

– dodał.

Kapitan koszykarskiej reprezentacji Polski mówił też o hejcie, który spotkał jego i jego rodzinę.

My wszyscy nie zdajemy sobie sprawy, że social media w tych czasach mają mocną siłę. Pisanie na Twitterze czy Facebooku jest niebezpieczne i to się wiele razy kończyło tragediami. Zdaję sobie sprawę, że jestem osobą publiczną i macie państwo prawo mnie krytykować. Ale zapraszanie ludzi do hejtowania i do wylewania pomyj na moją rodzinę może skutkować konsekwencjami. Jeśli moja rodzina otrzymuje groźby to jest to przegięcie i idziemy nie w tę stronę, w którą powinniśmy

– czytamy.

Koszykarz odniósł się też do krytyki ze strony Marcina Gortata, który zarzucił mu brak charakteru. Ponitka mówił o sprawie Przemysława Karnowskiego, którego Gortat miał zostawić bez wsparcia w momencie złapania przez koszykarza kontuzji.

Pokazał mu świat wielkiej koszykówki, a potem nie miał chęci i charakteru, by mu pomóc. Nie dziwi mnie, że po tym wszystkim ma ksywkę Polski Młot

– powiedział Ponitka.

Źródło: https://wpolityce.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com