Alaksandr Łukaszenka znów straszy obywateli Polską. Mówi o „militarnym zagrożeniu”

Gavriil Grigorov / AP

Alaksandr Łukaszenka zaserwował swoim obywatelom kolejną porcję absurdów. Stwierdził, że w krajach bałtyckich „pod pozorem wspierania Ukrainy” trwa dozbrajanie i wzmacnianie armii, które określił „militarnym zagrożeniem” dla Białorusi. Zdaniem dyktatora „najbardziej aktywna” jest Polska, ale Litwa i Łotwa wcale od niej nie odbiegają.

Alaksandr Łukaszenka od początku wojny w Ukrainie stoi po stronie Władimira Putina i głosi tezy, które mają m.in. zdyskredytować nasz kraj i usprawiedliwić atak Kremla na Kijów. We wtorek (4 października) podczas spotkania ws. bezpieczeństwa wojskowego wyliczał „militarne zagrożenia”, jakie stanowią sąsiednie kraje tuż obok białoruskiej granicy – podaje agencja prasowa BelTA.

Alaksandr Łukaszenka: „Przeciwdziałamy uderzeniu na Białoruś przez Polskę, Litwę i Łotwę”

Dyktator we wtorek 4 października w końcu przyznał, że Białoruś uczestniczy w rosyjskiej „specjalnej operacji wojskowej” w Ukrainie [przypomnijmy, Kreml tak nazywa wywołaną przez Rosję wojnę – red.].

– Jeśli chodzi o nasz udział w specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, uczestniczymy w niej. Nie ukrywamy tego. Ale nikogo nie zabijamy. Nie wysyłamy nigdzie naszego personelu wojskowego. Nie łamiemy umów – mówił.

– Nasz udział jest ograniczony do przeciwdziałania rozprzestrzenieniu się konfliktu na terytorium Białorusi. Po drugie, przeciwdziałamy uderzeniu na Białoruś przez Polskę, Litwę i Łotwę pod pozorem specjalnej operacji wojskowej. Tak jak mówiłem, nikt nie będzie strzelał Rosjanom w plecy z terytorium Białorusi. To nasz udział – oświadczył.

Dyktator straszy Polską, która „jest najbardziej aktywna”

Stwierdził, że przywódcom sąsiednich krajów „od ćwierć wieku przeszkadza polityka, jaką prowadzi”, dlatego też – jak twierdzi – „NATO trzyma w Europie 35 tys. żołnierzy”. Większość z nich ma być „tuż obok” Białorusi.

– Na naszym południowym kierunku powstaje nowa dywizja zmechanizowana, a na północy i wschodzie kraju tworzone są brygady osobowe obrony terytorialnej Polski. Geografia zakupów broni jest coraz większa. Do USA i Niemiec, od których Polska kupowała broń, doszła Korea Południowa. Zamiast wspierać swoją ludność w czasie skomplikowanej sytuacji społeczno-gospodarczej, rząd Polski zamierza zwiększyć wydatki na wojsko – powiedział.

Łukaszenka stwierdził także, że Litwa i Łotwa starają się dotrzymać kroku w wyścigu zbrojeń, ale nie mają wystarczających zasobów i dlatego proszą o zwiększenie obecności wojsk NATO.

– Rozpoczęto budowę nowych obozów wojskowych w celu stałego zakwaterowania wojsk, w tym w bezpośrednim sąsiedztwie naszej granicy – w odległości 20 km. Oprócz tego Litwa zadeklarowała chęć zakupu amerykańskich systemów rakietowych wielokrotnego odpalania HIMARS. Chyba nie muszę tłumaczyć wojskowym, dlaczego ich potrzebują – dodał.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com