Chiny wydłużają ćwiczenia wojskowe. Ekspert wspomina o „czarnym łabędziu”

AP / AP

Chińskie władze przedłużają manewry wojskowe do połowy sierpnia. Ćwiczenia będą przeprowadzone również w dalszej odległości od Tajwanu: na Morzu Żółtym i w Zatoce Bohai. Niektórzy amerykańscy analitycy ostrzegają, że manewry mogą doprowadzić do inwazji bądź blokady wyspy.

Chiny prowadzą na wodach wokół Tajwanu wielkie ćwiczenia powietrzno-morskie. Są one odpowiedzią na niedawną wizytę przewodniczącej amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi na wyspie. Według źródeł tajwańskich, na wodach Cieśniny Tajwańskiej jest około 20 okrętów obu stron. Kilka chińskich jednostek przekroczyło tak zwaną linię mediany – nieformalną granicę między Chinami a Tajwanem.

W niedzielę tajwańskie ministerstwo obrony poinformowało o wykryciu 14 chińskich okrętów i 66 samolotów na tych wodach. Przekazano również, że chińskie okręty, samoloty i drony prowadzą pozorowane ataki na wyspę i tajwańskie okręty.

Konflikt w Cieśninie Tajwańskiej. Chiny będą prowadzić „regularne” ćwiczenia wojskowe

Pierwotnie Pekin informował, że manewry wojskowe będą trwały do 7 sierpnia. W niedzielę przekazano informację o przedłużeniu tego terminu do połowy sierpnia. Jeden z chińskich analityków wojskowych powiedział, że teraz będą prowadzone „regularne” ćwiczenia wojskowe w pobliżu Tajwanu.

Chiny ogłosiły również, że będą przeprowadzać szereg manewrów na innych akwenach. Na Morzu Żółtym, położonym między Koreą a wybrzeżem chińskim, od soboty miały się rozpocząć manewry wojskowe, obejmujące m.in. ćwiczenia z ostrzałem na żywo.

Ponadto w sobotę rozpoczęła się operacja wojskowa w jednym z obszarów morza Bohai, u wschodnich wybrzeży Chin. Inne manewry odbyły się również w północnej części morza Bohai.

Amerykańscy analitycy przestrzegają przed możliwą inwazją na Tajwan

Na Tajwanie rozpoczęte ćwiczenia wojskowe nie spotkały się z nadmiernym zaniepokojeniem. Na filmach udostępnionych w mediach społecznościowych widać setki ludzi bawiących się na dużej imprezie ulicznej. W ten sposób społeczność tajwańska mogła chcieć przekazać Pekinowi zbiorową wiadomość, że jego zastraszanie nie zadziała.

Niektórzy amerykańscy analitycy są jednak innego zdania, nie są pewni, czy w Cieśninie Tajwańskiej odbywa się tylko pokaz propagandy Chin. Eksperci, podobnie jak tajwańskie ministerstwo obrony, uważają, że ostatnie cztery dni ćwiczeń mogą być próbą przed przyszłą inwazją na wyspę albo jej blokadą.

Dmitri Alperovitch, amerykański analityk urodzony w Rosji, ostrzega, że nawet jeśli możliwość inwazji na wyspę jest odległa, to historia uczy konieczności przygotowania się na mało prawdopodobne wydarzenia, tzw. „czarne łabędzie”. „Przygotuj swoją obronę TERAZ albo będzie za późno!” – napisał na Twitterze.

Amerykańska ekspertka Rebeccah Heinrichs poinformowała, że Tajwan na początku obecnego roku zwiększył swoje wydatki wojskowe o 8,6 mld dolarów. – Teraz jest czas na to, by Tajwan kupował i odbierał sprzęt wojskowy. Zaopatrywanie wyspy będzie znacznie trudniejsze, gdy Chiny dokonają inwazji – podkreśliła w rozmowie z portalem Usni News (to portal prowadzony przez Instytut Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, prywatną, profesjonalną organizację non profit). 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com