Chiny zaciskają pętlę na Europie. Wszystko w białych rękawiczkach. Węgry myślą, że robią interes życia

fot. Shutterstock

Węgry zawarły nową umowę z Chinami, która może umożliwić chińskim siłom bezpieczeństwa inwigilację rodaków na Unii Europejskiej. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że porozumienie Budapesztu z Pekinem pozostało niemal niezauważone przez europejską opinię publiczną. Oprócz kontrolowania swoich obywateli Xi Jinping chce osiągnąć przy okazji jeszcze jeden cel.

Kiedy białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko zmusił samolot Ryanair do międzylądowania w Mińsku w 2021 r. w celu aresztowania działacza opozycji, w całej Europie wybuchło oburzenie. Mówiono, że wolny świat musi chronić dysydentów z ich autokratycznych krajów pochodzenia. Ale Chiny, najpotężniejsza autokracja na świecie, mogą wkrótce uzyskać dostęp do dysydentów w jednym z krajów UE.

Węgry zawarły bowiem nową umowę z Państwem Środka, która przewiduje „współpracę w sprawach sądowych i bezpieczeństwa”. W lutym br. chiński minister bezpieczeństwa publicznego Wang Xiaohong spotkał się w Budapeszcie z premierem Węgier Viktorem Orbanem i ministrem spraw wewnętrznych Sandorem Pinterem. Wang powiedział, że ma nadzieję na „głębszą współpracę w walce z terroryzmem i przestępczością” i mówił o „nowym punkcie kulminacyjnym” w stosunkach.

Węgry, członek UE i NATO, od lat dążą do zbliżenia z Rosją i Chinami. Do tej pory dotyczyło to głównie stosunków gospodarczych. Węgry były pierwszym krajem UE, który dołączył do chińskiej „Inicjatywy Nowego Jedwabnego Szlaku”, poprzez którą Pekin chce zwiększyć swoje wpływy dzięki inwestycjom zagranicznym. To dopiero początek, a dyktowanie warunków przez Pekin właśnie się zaczyna.

Chiny planują na Węgrzech projekty o wartości kilku mld euro, w tym linię kolejową, fabryki dla przemysłu e-samochodów i kampus dla elitarnego Uniwersytetu Fudan w Szanghaju. Jesienią Viktor Orban był jedyną głową państwa UE, która wzięła udział w forum „Nowego Jedwabnego Szlaku” w Pekinie.

Obywatele Chin są szpiegowani na całym świecie

Zawarte porozumienie wykracza daleko poza sferę gospodarczą. Oficjalne oświadczenia brzmią niejasno i zostały opublikowane zaledwie kilka dni po spotkaniu w Budapeszcie. Jednak wiele wskazuje na podobieństwo do umowy, którą Chiny zawarły już z Serbią poza UE. Tam chińskie służby są już oficjalnie upoważnieni do patrolowania miast w celu monitorowania obszarów popularnych wśród chińskich turystów.

Krytycy obawiają się, że w przyszłości takie kontrole będą miały miejsce również na węgierskiej ziemi.

Wraz z chińskimi inwestycjami na Węgry przyjeżdża także wielu chińskich obywateli. Z punktu widzenia państwa chińskiego, ludzie ci muszą być monitorowani

— mówi dziennikarz śledczy i ekspert ds. stosunków węgiersko-chińskich, Szabolcs Panyi. To „oczywiste”, że Chiny chcą stworzyć ku temu ramy.

Nie jest tajemnicą, że Komunistyczna Partia Chin (KPCh) szpieguje swoich obywateli na całym świecie. W 2022 r. organizacja praw człowieka Safeguard Defenders ujawniła, że Chiny prowadzą w tym celu międzynarodową sieć nielegalnych posterunków policjiCel tego „gabinetu cieni” jest jasny — kontrolowanie Chińczyków za granicą, zastraszanie ich, a czasem sprowadzanie z powrotem do Chin.

Spośród ponad 100 odkrytych posterunków, kilka znajdowało się na terenie Europy; większość z nich we Włoszech, które później ogłosiły wycofanie się z projektu „Nowego Jedwabnego Szlaku”.

Podczas gdy UE omawia środki mające na celu uniezależnienie się od Chin od czasu ataku Rosji na Ukrainę i szoku związanego z zależnością wspólnoty od rosyjskiego gazu, Węgry nadal rozwijają swoje stosunki i z Pekinem, i z Moskwą. Strategią Viktora Orbana nie jest opowiedzenie się po jednej ze stron w nowej konfrontacji między Zachodem a blokiem Chin i Rosji, ale stanie się swego rodzaju pomostem — w celu zapewnienia sobie korzyści i wpływów.

Węgry stają się coraz ważniejsze dla Pekinu

Z drugiej strony, dla Chin Węgry są narzędziem wywierania wpływu na UE jako ważnego partnera handlowego. Viktor Orban wielokrotnie wykorzystywał swoje prawo weta do blokowania lub osłabiania środków przeciwko Chinom w Brukseli. Ponieważ coraz więcej państw wycofuje się z chińskiego formatu dialogu „17+1” z państwami Europy Środkowo-Wschodniej, Budapeszt stał się jeszcze ważniejszy dla Pekinu.

„Węgry i Chiny zawsze się szanowały, wspierały i traktowały jak równych sobie”, mówi Orban o nowym porozumieniu w sprawie bezpieczeństwa, według chińskiej agencji prasowej Xinhua. Trudno jednak mówić o równości.

Węgrom grozi raczej uzależnienie od Chin. Chińskie projekty za granicą są realizowane na warunkach dyktowanych przez Pekin.

Planowanie i realizacja są zwykle przeprowadzane przez chińskie firmy, często przy użyciu materiałów budowlanych i pracowników z Chin. Państwo węgierskie zamówiło również kilka systemów bezpieczeństwa, takich jak kamery do nadzoru, od chińskich firm — których konserwacja odbywa się wyłącznie we współpracy z Pekinem. Węgry w dużym stopniu polegają również na chińskiej grupie telekomunikacyjnej Huawei, która jest również postrzegana jako zagrożenie dla bezpieczeństwa w USA z powodu możliwego szpiegostwa przemysłowego.

Ostatnio premier Węgier poszedł jednak na ustępstwa wobec swoich zachodnich partnerów w jednej kwestii: utorował drogę Szwecji do przystąpienia do NATO i do pakietu pomocowego dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro. Być może także dlatego nadchodząca współpraca Węgier z Chinami w zakresie bezpieczeństwa spotkała się jak dotąd z niewielką krytyką ze strony Brukseli.

Źródło: Die Welt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com