Decydujący etap wojny na Ukrainie: Zachód nie ma prawa nie dostarczać broni, aby Ukraińcy przetrwali zimę

Od końca wiosny Putinowi nie udało się odnieść ani jednego zwycięstwa na Ukrainie, zamiast tego musiał opuścić szereg terytoriów zajętych przez Rosję. Mobilizacja w Rosji faktycznie się nie powiodła: zwizualizowano wszystkie dowody zgnilizny i archaicznego zacofania totalitarnego aparatu państwowego Rosji.

Oczywiste jest, że rekrutacja alkoholików i więźniów do szeregów wojska oznacza upadek armii, gdy rozpoczął się ten haniebny proces. Putin nie ma złudzeń co do końca swojej przygody i jest gotów wejść all-in, aby uzyskać przynajmniej kilka przewag.

To tłumaczy zmasowane ataki rakietowe na ukraińską infrastrukturę w przeddzień zimy: Putin chce pozbawić Ukraińców wszelkich atrybutów wygodnego życia. Od 10 października Rosja niemal codziennie ostrzeliwała ukraińskie miasta rakietami i bezzałogowcami: wcześniej pojawiały się ostrzeżenia o nowej rundzie wojny terrorystycznej Putina, ale spodziewano się, że nie nadejdzie ona przed połową listopada. Taki pośpiech tłumaczy się całkowitą porażką Rosji na froncie, a także mianowaniem S. Surowikina, który dowodzi wojskami rosyjskimi na Ukrainie.

W miarę zbliżania się chłodów ostrzał ten będzie częstszy: nowe rosyjskie dowództwo wykorzysta swoje kluczowe narzędzie rosyjskiej agresji na Ukrainie.
Wojna na Ukrainie osiągnęła punkt zwrotny: Rosja użyje kryminalnych, terrorystycznych metod, by osiągnąć przynajmniej pewne rezultaty. Putin nie liczy na straty w ludziach i gotów jest zabić połowę własnej armii i połowę ludności Ukrainy, aby ta ostatnia ostatecznie nie opuściła totalitarnej Rosji.

Obrona powietrzna jest główną gwarancją zamknięcia ukraińskiego nieba i ochrony życia pokojowo nastawionych Ukraińców. Zachód wspierał Ukrainę przez 8 miesięcy jej walki z wrogiem i nie ma prawa pozostawić jej w tym przełomowym momencie jej najnowszej historii.