Doradzał Putinowi, teraz wieszczy rozpad Rosji. „Nikt nie chce być sojusznikiem pokonanego”
Były doradca Władimira Putina i główny ideolog partii „Jedna Rosja”, Siergiej Markow, w rozmowie z Business Online, ocenił, że miniony rok 2022 był dla Rosji katastrofalny pod wieloma względami, związanymi z wojną na Ukrainie. Jego zdaniem Rosja może się rozpaść, a wcześniej przegra wywołany przez siebie konflikt. – Nikt nie chce zostać sojusznikiem pokonanego – mówi Markow.
Według Markowa, inwazja na Ukrainę, zaplanowana jako błyskawiczny blitzkrieg, przekształciła się w „długotrwałą operację” z setkami tysięcy ofiar, milionami uchodźców i realną groźbą klęski militarnej.
Zamiast przejścia do świata wielobiegunowego, o którym mówił prezydent Władimir Putin, faktycznie dzieje się reset świata jednobiegunowego i znaczące wzmocnienie Stanów Zjednoczonych, które pokazały swoją ogromną siłę i skuteczność.
– powiedział Markow.
Rosja okazała się słaba. W rzeczywistości to Amerykanie pokonali armię rosyjską rękami Ukraińców w wielu miejscach.
– dodał.
Teraz istnieje poważne ryzyko klęski (…) Może dojść do okupacji kraju [Rosji] i podzielenia go na kilka części, aż do upadku rosyjskiej państwowości lub likwidacji Federacji Rosyjskiej jako niepodległego państwa w ogóle.
– ocenia były doradca Putina.
Rosja nie odnosi sukcesów. A nikt nie chce być sojusznikiem pokonanego.