Izrael. Mężczyzna z polskim obywatelstwem porwany przez Hamas. „Wywieziony do Gazy jako zakładnik”

Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
Na południu Izraela terroryści uprowadzili Alexa Dancyga – historyka, który działał na rzecz współpracy między Polską i Izraelem oraz który posiada polskie obywatelstwo. Informacja ta została potwierdzona przez gminę wyznaniową żydowską w Łodzi.
Alex Dancyg jest znanym w naszym kraju rzecznikiem współpracy Polski i Izraela. Posiadający polskie obywatelstwo historyk przez lata był pracownikiem Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie. Na co dzień mieszkał w kibucu (rodzaj spółdzielczego gospodarstwa rolnego, w którym ziemia i środki produkcji są własnością wspólną) Nir Oz w południowej części Izraela. W rejonie tym od ponad doby ataki przeprowadzają terroryści z palestyńskiego Hamasu.
Konflikt Izraela i Palestyny. Hamas uprowadził Alexa Dancyga – historyka z polskim obywatelstwem
Informację o uprowadzeniu mężczyzny potwierdził zwolennik dialogu poslko-żydowskiego Jarosław Papis-Rozenbaum z gminy wyznaniowej żydowskiej w Łodzi. – Mam niestety informacje o uprowadzeniu Dancyga potwierdzone przez jego znajomych z Izraela, został uprowadzony przez oddziały Hamasu – przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
– Urodzony w 1948 roku w Warszawie Dancyg to niesamowita postać na mapie relacji polsko-żydowskich, zwolennik współpracy obu narodów. Przyjechał do Izraela w latach 50-tych. Zawsze szczycił się tym, że jest obywatelem RP – podkreślił dalej Papis-Rozenbaum.
„Wczoraj długo czekałem na odpowiedź… Dziś Alex Dancyg, historyk, współpracownik Yad Vashem, uczestnik dialogu polsko-izraelskiego, Polak i Izraelczyk jest na liście zaginionych mieszkańców kibucu Nir Oz wywiezionych do Gazy jako zakładnicy. Alex, wrócisz i odpowiesz. Wierzę” – napisał z kolei dziennikarz TVN24 Marcin Gutowski.
Aleksander Dancyg urodził się w 1948 roku na warszawskim Mokotowie. W wieku dziewięciu lat wyjechał z rodzicami do Izraela. – Na pewno nie kojarzyłem siebie jako Żyda. Byłem Polakiem. Ja, Oleś Dancyg, chodzący po Warszawie byłem stuprocentowym Polakiem. Słowo „Żyd” pojawiło się świadomie dopiero w Izraelu, jak zacząłem się uczyć, zacząłem czytać książki – mówił o sobie w wywiadach.
W Izraelu ukończył studia historyczne. Po raz pierwszy wrócił do Polski w 1986 roku jako tłumacz dla młodzieży, z którą przyjechał obejrzeć były nazistowski obóz koncentracyjny w Oświęcimiu.
Jak przekazał, sytuacja w południowej części Izraela jest dramatyczna, a atak terrorystów z Hamasu rozpoczął się od kibucu, na którym organizowanym był festiwal muzyczny. Tam też miało dochodzić do aktów terroru – w mediach nieoficjalnie pisze się o znęcaniu się nad młodymi ludźmi (zabójstwach) czy porywaniu kobiet i dzieci z terenu imprezy, w której brali udział. – Na razie nie ma potwierdzenia, co stało się z uczestnikami festiwalu, byli też tam obcokrajowcy – podkreślił.
Jarosław Papis-Rozenbaum przyznał, że dramatycznie wygląda też sytuacja w Strefie Gazy, gdzie mieszkają także „zwykli, bardzo ubodzy ludzie” z Palestyny. Ci są jednak stłamszeni przez terrorystów z Hamasu. Jego zdaniem działacze tej organizacji opływają w luksusy, które pozwoliły im zorganizować atak na Izrael.
Źródło: gazeta.pl