„Katastrofalne” skutki przerwania wału w Ostrawie. Miasto nie ma ciepłej wody. Ucierpiała Kofola

Fot. REUTERS/David W Cerny

Ostrawa uszczelniła wał przeciwpowodziowy, którego pęknięcie doprowadziło do zalania części czeskiego miasta oraz aglomeracji. Woda wlała się m.in. do elektrociepłowni. Ucierpiały też zakłady Kofoli. Filip Witkowski, prowadzący stronę Visit Ostrava, opowiedział nam o szczegółach sytuacji w rejonie Ostrawy.

We wtorek informowaliśmy, że pękł wał przeciwpowodziowy w leżącej 35 km od polskiej granicy Ostrawie w Czechach. Wał nazwaliśmy w tytule i później w tekście tamą. Filip Witkowski, specjalista ds. polskiego rynku prowadzący stronę Visit Ostrava, w rozmowie z Next.Gazeta.pl sprecyzował jednak, że problem dotyczył konkretnie wału, a nie tamy. Wał przeciwpowodziowy w Ostrawie udało się uszczelnić i od 8:00 rano woda już przez niego nie przecieka.

Ewakuacja ludzi z Ostrawy. Miasto bez ciepłej wody

W poniedziałek ewakuowano mieszkańców trzech dzielnic Ostrawy, mówi Filip Witkowski. Do wieczora udało się przenieść około 600 osób do centrum ewakuacyjnego na Czarnej Łące, w miejskim centrum wystawienniczym. We wtorek ewakuowano jeszcze osoby z domu spokojnej starości. Woda nie wlewa się już do miasta, ale wciąż w nim stoi. Część ewakuowanych osób mogła już wrócić do domu, pozostali jeszcze muszą czekać, aż służby odpompują wodę.

Witkowski przekazał nam, że udało się uratować północną część dzielnicy Nowa Wieś, niestety w znacznym stopniu ucierpiała południowa. – To część położona najbliżej Odry, którą zalało też w roku 1997 – dodał. Zalana została też pobliska elektrociepłownia Trebovice, co oznacza, że w mieście przez jakiś czas nie będzie ciepłej wody.

Szkody odniosły też miasta wchodzące w skład ostrawskiej aglomeracji. Zniszczenia w Krnovie, gdzie woda wdarła się do centrum, Witkowski określił jako „katastrofalne”. Ucierpiała Kofola, która ma w regionie magazyny i fabryki.

Podmyte torowiska i zamknięte autostrady

Większość zamkniętych dróg w okolicach Ostrawy już się otwiera. Do jutra ma jednak pozostać zamknięta autostrada D1 od zjazdu 372 Bogumił (cz. Bohumín) do zjazdu 354. Problemy dotyczą też kolei. Prace związane z odpompowaniem wody zmierzają ku końcowi, ale nie wiadomo kiedy zostanie przywrócona do działania główna magistrala kolejowa. To ważny węzeł również dla ruchu z Polski, ponieważ, jak tłumaczy Witkowski, przejeżdżają nią wszystkie pociągi międzynarodowe do Pragi, Wiednia czy Budapesztu.

Powódź rozmyła jeden nasyp kolejowy na odcinku z Opawy do Hulczyna. Woda dotarła też do zakładów chemicznych. Te były jednak przygotowane na tę ewentualność i żadna groźna substancja nie przedostała się do gleby czy wody.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com