Kłopoty Kremla to nie plotki. Premier Estonii: Deficyt rosyjskiego budżetu wynosi już jego jedną trzecią
– Mówienie o nieskuteczności sankcji nałożonych na Rosję jest nieprawdziwe – podkreśla premier Estonii Kaja Kallas. Szefowa rządu w Tallinnie oznajmiła, że realny deficyt rosyjskiego budżetu wynosi już jego jedną trzecią. Jasno zadeklarowała, że międzynarodowe restrykcję działają i jest za nałożeniem kolejnych.
„Proponujemy ustanowienie pełnego embarga handlowego właśnie dlatego, że ograniczenia byłyby łatwiejsze do kontrolowania” – powiedziała Kallas, dodając, że wiele towarów trafia do Rosji, będąc reeksportowanymi z innych państw.
„Mówienie o nieskuteczności sankcji jest nieprawdziwe. Rzeczywisty deficyt budżetu Rosji wynosi około jego jednej trzeciej. Rosja nie może też zrekompensować tego deficytu pożyczkami z rynków zagranicznych„
– zauważyła estońska premier.
Kallas podkreśliła, że przez problemy finansowe Kreml nie jest w stanie finansować swojego przemysłu zbrojeniowego. „Musimy naciskać dalej i uskuteczniać działanie nakładanych na Rosję sankcji” – wezwała szefowa estońskiego rządu.
Kolejny pakiet sankcji
Komisja Europejska chce podjąć prace nad nowy pakietem sankcji w połowie listopada. W połowie października swoją propozycję 12. pakietu sankcji złożyła Polska. „W sprawie objęcia restrykcjami rosyjskich diamentów na poziomie UE niestety praktycznie nie dzieje się nic, podobnie jak w przypadku zamrożonych rosyjskich aktywów. Widoczne jest, że coraz trudniej w Radzie uzyskać jednomyślność w sprawie nowych restrykcji wobec Rosji” – powiedział wtedy Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
Głównym założeniem ostatniego pakietu było uszczelnienie dotychczasowych restrykcji nałożonych na Rosję, tak by nie można było ich omijać.