Komisja Europejska zabiera się za „wolność mediów”. Co tym razem wymyślili unijni biurokraci?

Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Komisja Europejska stworzyła projekt przepisów nazwany „aktem o wolności mediów”, który zakłada, że grupy medialne planujące przejęcie mniejszych mediów będą musiały zadbać o to, by te przejęcia gwarantowały „pluralizm mediów i niezależność redakcyjną”. Brukselscy biurokracji chcą także „większych gwarancji niezależności mediów”.

„Demokracja będzie działać tylko wtedy, gdy dziennikarze będą mieli środki i niezbędną ochronę, aby kontrolować tych u władzy i tych, którzy mają władzę, czy to polityczną, czy gospodarczą”

– powiedziała na konferencji prasowej wiceprzewodnicząca Komisji Vera Jourova.

Nowe prawo, określane jako akt o wolności mediów, zobowiąże państwa członkowskie do poszanowania wolności redakcyjnej mediów i poprawy ochrony źródeł dziennikarskich. Ponadto dostawcy usług medialnych będą musieli zapewnić przejrzystość własności poprzez publiczne ujawnianie takich informacji oraz podjąć środki w celu zagwarantowania niezależności indywidualnych decyzji redakcyjnych.

Jak podała KE, akt o wolności mediów zawiera silne zabezpieczenia przed wykorzystaniem oprogramowania szpiegującego wobec dziennikarzy i ich rodzin.

Unijni urzędnicy chcą, żeby finansowanie mediów publicznych było „odpowiednie i stabilne, aby zapewnić niezależność redakcyjną”, a szefowie i zarządy mediów publicznych byli „mianowani w sposób przejrzysty, otwarty i niedyskryminujący”.

Akt o wolności mediów wymaga od państw członkowskich oceny wpływu koncentracji rynku mediów na pluralizm mediów i niezależność redakcyjną. Wymaga również, aby wszelkie środki ustawodawcze, wykonawcze lub administracyjne podjęte przez państwo członkowskie, które mogą mieć wpływ na media, były należycie uzasadnione i proporcjonalne.

Nowe regulacje ustanowią nowe wymogi w zakresie reklamy państwowej w mediach, tak aby była „przejrzysta i niedyskryminująca”. Zdaniem KE zwiększy się również przejrzystość i obiektywność systemów pomiaru oglądalności, które mają wpływ na przychody z reklam w mediach, w szczególności w internecie.

Dokument zawiera też zabezpieczenia przed nieuzasadnionym usuwaniem treści medialnych. W przypadkach, które nie wiążą się z ryzykiem systemowym, takim jak dezinformacja, bardzo duże platformy internetowe, które zamierzają usunąć określone legalne treści medialne uznane za sprzeczne z zasadami platformy, będą musiały poinformować dostawców usług medialnych o przyczynach, zanim takie usunięcie stanie się skuteczne. Wszelkie skargi składane przez dostawców usług medialnych będą musiały być rozpatrywane w pierwszej kolejności przez te platformy.

Przepisy będą miały zastosowanie do nadawców telewizyjnych i radiowych, audiowizualnych usług medialnych na żądanie, publikacji prasowych oraz bardzo dużych platform internetowych i platform udostępniania wideo.

Jak podaje agencja Reutera, Stowarzyszenie Telewizji Komercyjnych i Usług Wideo na Żądanie w Europie (ACT), do którego należą Sky, Canal+, ITV , NBCUniversal i Virgin Media Television, wezwało do ostrożności przed stawianiem dodatkowych przeszkód dla połączeń mediów.

Z kolei grupa lobbingowa CCIA Europe, której członkami są Google, Meta i Twitter, skrytykowała przepis zmuszający platformy internetowe do przyjmowania na nich wszelkich organizacji, które deklarują się jako media.

„Jest to równoznaczne z obowiązkiem przenoszenia treści na platformy internetowe, które nieuczciwi aktorzy mogą wykorzystać do rozpowszechniania obraźliwych, ekstremistycznych lub nielegalnych treści, a także dezinformacji, takich jak rosyjska propaganda, pod pretekstem dzielenia się wiadomościami”

– czytamy w oświadczeniu, na które powołuje się Reuters.

Nowe regulacje zostaną przyjęte w ramach zwykłej procedury ustawodawczej. Oznacza to, że na ich przyjęcie będą musiały zgodzić się Rada i Parlament Europejski.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com