Niemcy potrzebują Putina? Szokująca wypowiedź szefa marynarki wojennej: „Mój Boże, okażmy mu szacunek”
Ryzyko eskalacji rosyjskiej agresji na Ukrainę wydaje się być z tygodnia na tydzień coraz większe. W potencjalny atak nie wierzy jednak szef niemieckiej marynarki wojennej. Wiceadmirał Kay-Achim Schönbach gości w Indiach, gdzie wziął udział m.in. w sesji think tanku Institute for Defence Studies and Analyses (IDSA). W swoim wystąpieniu stwierdził, że „Władimir Putin chce szacunku”, na który – zdaniem admirała – rosyjski przywódca „zasługuje”. Co zaś z Ukrainą? Jego zdaniem – nie ma szans na włączenie jej do NATO, tym bardziej, że Niemcy „potrzebują Rosji przeciwko Chinom”.
Słowa niemieckiego dowódcy marynarki wojennej zacytował portal Hindustan Times, relacjonując przebieg jego wystąpienia w New Delhi, stolicy Indii.
Schönbach pytany był m.in. o rozszerzenie NATO o Ukrainę. Jak twierdzi – nie ma przeciwwskazań „tak długo, jak suwerenny kraj decyduje się na przystąpienie do Sojuszu i spełnia wszystkie wymagania”.
„Ukraina nie może spełnić wymagań, ponieważ jest okupowana w regionie Donbasu przez rosyjską armię lub to, co nazywają milicjami”
– powiedział.
Putin naciska, „bo może, a „Krym nigdy nie wróci”
W dalszej części wystąpienia, podczas konferencji Indyjskiego Instytutu Studiów Obronnych, Schönbach odniósł się do sprawy Krymu z 2014 roku.
„Krym nie istnieje i nigdy nie wróci. To jest fakt”
– zaznaczył, nie pozostawiając Ukrainie nadziei na odzyskanie zaanektowanego w 2014 r. półwyspu.
W tym miejscu, warto przypomnieć, że gwarancje „nierozszerzenia NATO na wschód”, czyli o Ukrainę i Gruzję, były żądaniem Kremla podczas rozmów między USA i Rosją. Oficjalnie – zarówno Zachód, jak i NATO, stanowczo odmawiają rozważenia takich deklaracji – które de facto byłby równoznaczne z oddaniem decyzji dotyczących Sojuszu w ręce Moskwy.
A co z pozostałym terytorium Ukrainy? Zdaniem admirała, Rosja nie ma w planach okupacji pozostałej części kraju.
„Czy Rosja jest naprawdę zainteresowana posiadaniem małego, malutkiego paska ukraińskiej ziemi, aby zintegrować go ze swoim krajem? Nie, to nonsens„
– powiedział szef niemieckiej marynarki wojennej.
Jak twierdzi, Putin aktualnie wywiera presję, ponieważ „może to zrobić i wie, że dzieli tym Unię Europejską”.
Niemiecki admirał: „Putin chce szacunku. Mój boże, przecież możemy mu go okazać”
„Ale to, czego on (Putin) chce naprawdę, to szacunek. Mój boże, to przecież niewielki koszt lub nawet żaden„
– powiedział Schönbach.
Portal Hindustian Times zauważa przy tym, że słowa niemieckiego dowódcy „wywołały konsternację w europejskich kręgach bezpieczeństwa”, czemu ciężko się dziwić.
„Nie widzę problemu, jeśli by mnie o to poproszono, by okazać mu (Putinowi) szacunek, którego naprawdę żąda i na który prawdopodobnie również zasługuje „
– kontynuował Schönbach.
Określił tym samym Rosję „ważnym krajem”, którego Indie i Niemcy – a dalej także „narody europejskie” potrzebują. Ciekawe – w jakim celu?
„Potrzebujemy Rosji”
„Potrzebujemy Rosji przeciwko Chinom”
– wyjaśnił.
Jego zdaniem, utrzymywanie relacji z Rosją na tym samym poziomie, co współpraca z USA, pozwoli utrzymać Putina z dala od chińskich wpływów.
Trochę to mało logiczne, zważywszy na to, że to Rosja w ostatnim czasie mocno „zaprzyjaźniła się” z Chinami. Dlaczego nagle chciałaby stać się jej potencjalnym wrogiem?
Zdaniem szefa niemieckiej marynarki wojennej, Chińczycy kontrolują infrastrukturę informatyczną i telekomunikacyjną, którą instalują w Europie. Wspomniał też, że była kanclerz Niemiec Angela Merkel „była przychylna Chinom”, choć nie są one „tak miłym krajem, jak myśleliśmy”.