Niemiecka prasa: Putin skończy jak Kim Dzong Un. Chory umysł

Mikhail Klimentyev AP

Wojna Rosji przeciwko Ukrainie pozostaje dominującym tematem w niemieckiej prasie. Komentatorzy zastanawiają się, czy Putin może doprowadzić do „Super-Czarnobyla” i co powinno zrobić NATO. Prognozują też, że konflikt doprowadzi do międzynarodowej izolacji przywódcy Rosji podobnej jak w przypadku dyktatora Korei Północnej.

Ostrzał elektrowni atomowej w Zaporożu, która nawet w czasach pokojowych nie należała do najbezpieczniejszych, zwiększył obawy Zachodu przed konfliktem jądrowym – pisze Berthold Kohler we „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zwracając uwagę, że Europejczycy dobrze pamiętają katastrofę w Czarnobylu.

Chory umysł. Będzie walczyć aż do „zwycięstwa” 

Czy Putin mógłby – nakazując świadome ostrzelanie elektrowni atomowej – doprowadzić do „Super-Czarnobyla„? – zastanawia się autor. Przypomina także, że armia rosyjska ma inny stosunek do atomu niż społeczeństwa zachodnie. Rosyjska doktryna wojskowa przewiduje użycie taktycznej broni atomowej w przypadku powstrzymania natarcia. Rosyjscy żołnierze ćwiczą walkę na skażonych obszarach. „Chory umysł mógłby nawet dojść do wniosku, że UE nie będzie chciała przyjąć kraju skażonego atomem” – pisze Kohler.

Putin obawiał się dotychczas takiej eskalacji konfliktu – podkreśla komentator. Jednak presja osiągnięcia sukcesu może skłonić go do „pokazania, co potrafi”. Zachód stoi przed trudnym zadaniem – „musi unaocznić samotnemu niedźwiedziowi w jego jaskini, że nie tylko on ma pazury, nie pogłębiając jego manii prześladowczej”.

– Nie udało się to ani Macronowi, ani Scholzowi. Putin chce walczyć aż do osiągnięcia tego, co uważa za zwycięstwo. Wszystkimi środkami – konkluduje Kohler w „FAZ”. 

Wielka głupota

„Wojna Putina przeciwko Ukrainie jest z pewnością pogwałceniem prawa międzynarodowego, popełnionym z premedytacją za pomocą środków militarnych czynem kryminalnym. Ale ta wojna jest przede wszystkim wielką głupotą” – pisze Hubert Wetzel.

Putin nie uzyska w tej wojnie niczego, co rzekomo chciał osiągnąć lub co jest w interesie jego kraju, lub też jego kleptokratycznego systemu. NATO jest znów silne, zjednoczone i ma nowego starego wroga – Rosję. Pacyfistyczne, prorosyjskie, budujące gazociągi, stale gotowe do dialogu Niemcy inwestują 100 mld euro w swoją obronę. 

– Rosja nie stanie się dzięki tej wojnie ani większa, ani bogatsza, ani też potężniejsza, lecz przeciwnie – biedniejsza, bardziej tragiczna, bardziej izolowana i słabsza. I po co to wszystko? Po nic – pisze komentator. Jego zdaniem plan Putina odtworzenia siłą dawnego imperium carów lub Związku Sowieckiego jest tak iluzoryczny, jak próba zreperowania rozbitego jajka. – Zapłaci za to całe pokolenie Rosjan. Trudno wyobrazić sobie głupszą decyzję od interwencji w Ukrainie – podsumowuje.

 Kim Dzong Putin

Jeżeli Putin zignoruje możliwość podjęcia negocjacji i wyjścia z twarzą z tego konfliktu, skończy wówczas jak „parias wspólnoty międzynarodowej, w politycznej izolacji jak Kim Dzong Un w Korei Północnej, władca kraju pogrążonego w biedzie, ze zniszczoną Ukrainą jak kulą u nogi, ekonomicznie uzależniony od Chińczyków, militarnie zepchnięty na margines przez wzmocniony zachodni blok” – pisze Clemens Hoeges. 

Celem Zachodu musi być pokazanie tego scenariusza Putinowi, Rosjanom i klice władzy na Kremlu, w nadziei, że Putin zrozumie, co jest grane, lub że inni odsuną go od władzy.    

NATO musi zacząć działać. Teraz!

NATO jako sojusz wolności musi powstrzymać mordercze działania prezydenta Rosji Władimira Putina – pisze Mathias Doepfner, prezes koncernu Axel Springer.  

Jeśli Putin zdobędzie Kijów, ponieważ Zachód, a więc przede wszystkim członkowie NATO, nie zdobyli się na militarny opór, Zachód zostanie osłabiony. Jeśli Zachód zostanie osłabiony, Chińczycy zaanektują Tajwan, a jeśli Tajwan zostanie przejęty, będzie to polityczny koniec Zachodu – tłumaczy komentator. 

Dlatego członkowie NATO muszą działać teraz. Muszą teraz skierować swoje oddziały i broń tam, gdzie nasze wartości i nasza przyszłość jest broniona. Jeśli to konieczne, nawet bez NATO. 

Formalne debaty o artykuł 5, który definiuje przypadek obrony (sojuszników), zamazuje tylko problem. Francja, Niemcy i Ameryka muszą jako sojusz wolności zakończyć mordercze działania Putina – w Kijowie za pomocą swojego wojska i broni i w Moskwie za pomocą najnowocześniejszej wojny cybernetycznej.    

To straszny dylemat. Jeśli nie uda się szybko tego dokonać, grozi eskalacja w kierunku III wojny światowej. Jednak jeśli nie podejmiemy tej próby, będzie to oznaczało kapitulację. Wolność stanie się pustym frazesem, a sojusz transatlantycki zostanie zmarginalizowany. Demokracja stanie się modelem wycofywanym z produkcji – ostrzega Doepfner na łamach „Bilda”. 

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com