Polacy zebrali już prawie połowę kwoty na Bayraktara. „To coś więcej niż sprzęt wojskowy. To nadzieja”

Już niemal połowa sumy potrzebnej na zakup Bayraktara została zebrana w ramach zrzutki założonej przez Sławomira Sierakowskiego. Na razie darczyńcy przekazali ponad 10,5 mln zł. Potrzeba ponad dwa razy tyle.

Sławomir Sierakowski, założyciel „Krytyki Politycznej”, wzorem Litwinów założył zrzutkę na Bayraktara. Nowoczesny dron ma wesprzeć militarnie wojska Ukrainy, stawiające czoła rosyjskim najeźdźcom. 

„Suma jest wyjątkowo ambitna, ale zrzutka idzie doskonale! Jeśli zbierzemy mniej, przekażemy wszystko na fundusz Sił Zbrojnych Ukrainy w Narodowym Banku Ukrainy. To samo zrobimy z nadwyżką” – zachęca Sierakowski. 

Zrzutka na Bayraktara. Jest już prawie połowa kwoty

„Litwini zebrali środki błyskawicznie i firma produkująca Bayraktary postanowiła przekazać drona darmo Ukrainie a zebrane pieniądze przeznaczyć na pomoc ludności. Później to samo stało się z kolejną zbiórką na trzy Bayraktary! Czas na nas” – napisał w opisie zrzutki. 

W tej chwili udało się już zebrać 46 proc. potrzebnej kwoty. Zrzutkę wsparło 97 tys. osób. Na zebranie reszty jest jeszcze 17 dni. 

„Pamiętacie Buczę, Irpień, Mariupol? Weźmy udział w tej walce. Kupmy polskiego Bayraktara” – zachęca Sierakowski. 

Zrzutka na Bayraktara. Czemu akurat ten dron?

Dlaczego zbieramy właśnie na drona Bayraktar TB2? To tureckie bezzałogowe statki bojowe o średnim pułapie i dużej długotrwałości lotu. 

– Ten dron oszczędza życie ukraińskich żołnierzy. Eliminuje przewagę liczebną Rosji. Pozwala rozpoznawać teren, namierzać trudne cele i likwidować magazyny broni – wyjaśniał Sierakowski w rozmowie z onet.pl.  – Media ukraińskie relacjonują dokładnie naszą zbiórkę. Z przeglądu prasy wynika, że Bayraktar to dla Ukraińców więcej niż sprzęt wojskowy. To nadzieja – dodał. 

Aktualnie zebrana kwota to 10 560 020 zł. Na zakup drona potrzebne jest 22 500 000. Zrzutkę można znaleźć pod tym linkiem. 

Źródło: gazeta.pl