Poseł do parlamentu Mołdawii: „Rosyjscy agenci wpływu ponownie się uaktywnili”
Gdy blitzkrieg Rosji na Ukrainie nie powiódł się, Putin ponownie zajął się Mołdawią. W 2023 r. w republice zaczęto obserwować podejmowane przez Moskwę próby destabilizacji sytuacji w naszym kraju. Zaktywizowali się rosyjscy protegowani, tacy jak były mołdawski oligarcha Ilan Șor [skazany w Mołdawii za wyprowadzenie z kraju finansów o równowartości 10 proc. PKB kraju]. On praktycznie sprywatyzował władzę w Gagauzji [autonomiczny region Mołdawii] poprzez pseudowybory, w których zwycięstwo przyznano jego podopiecznej Evghenii Guțul – mówi portalowi Niezalezna.pl poseł do mołdawskiego parlamentu z ramienia rządzącej, prezydenckiej partii Akcja i Solidarność (PAS) Oazu Nantoi.
Jakie możliwe scenariusze rozwoju sytuacji w Naddniestrzu widzi Mołdawia?
Niestety, można stwierdzić, że wciąż nierozwiązana kwestia terenów Mołdawii na lewym brzegu Dniestru stwarza pewne zagrożenia zarówno dla Kiszyniowa, jak i dla regionu. Przede wszystkim ze względu na obecność tam rosyjskich wojsk. Warto w tym miejscu wspomnieć, że około 70 proc. żołnierzy służących w grupie operacyjnej wojsk rosyjskich na lewym brzegu Dniestru nie jest Rosjanami. Oni są miejscowi. Na pewno nie chcą umierać za Putina. Jednocześnie, według najnowszych sondaży socjologicznych, 17 proc. ludności tych terytoriów popiera działania Putina, które doprowadziły do zajęcia ukraińskiego Donbasu i utworzenia tzw. DPR [tzw. Doniecka Republika Ludowa] i ŁPR [tzw. Ługańska Republika Ludowa], które przyłączyły się do Rosji [zostały anektowane 30 września 2022 r.]. Kolejne 18 proc. mieszkańców lewego brzegu Dniestru uważa, że Putin walczy z nazizmem na Ukrainie. Co ciekawe, takie postawy popiera także diaspora ukraińska w tzw. Naddniestrzu, która jest tam najliczniejszą. Sytuacja jest więc dość trudna.
Czy nieuznawane Naddniestrze może potencjalnie stać się odskocznią do ofensywy wojsk rosyjskich na Ukrainę?
Po 24 lutego 2022 r., kiedy Rosja rozpoczęła regularną inwazję na Ukrainę, Moskwa niby zapomniała o Mołdawii i Naddniestrzu. Chociaż bardzo martwiliśmy się początkiem wojny i ryzykiem, że Rosja będzie próbowała zaatakować Ukrainę z lewego brzegu Dniestru w kierunku Odessy. Ale tak się na szczęście nie stało. Jednak gdy ich blitzkrieg się nie powiódł, Putin ponownie zajął się Mołdawią. W 2023 r. w republice zaczęto obserwować podejmowane przez Rosję próby destabilizacji sytuacji w Mołdawii. Zaktywizowali się rosyjscy protegowani, tacy jak były mołdawski oligarcha Ilan Șor [16 maja 2024 r. złożył podanie o uzyskanie obywatelstwa rosyjskiego. Oligarcha jest skazany w Mołdawii na 15 lat więzienia za wyprowadzenie z kraju finansów o równowartości 10 proc. PKB kraju, czyli ponad 750 mln dol.]. On praktycznie sprywatyzował władzę w Gagauzji [autonomiczny region Mołdawii] poprzez pseudowybory, w których zwycięstwo przyznano jego protegowanej Evghenii Guțul. Kolejnym krokiem może być przekształcenie Gagauzji w DRL. Rosyjscy agenci wpływu są dość aktywni w Mołdawii, także na lewym brzegu Dniestru.
O kwestii rosyjskich agentów w rozmowie z portalem Niezalezna.pl mówiła także prezydent Mołdawii Maia Sandu. Tymczasem – czy Mołdawia wzmacnia swoją obronę w obawie przed prowokacjami Kremla?
Niestety zasoby finansowe Mołdawii nie są na tyle duże, aby utrzymać silną, gotową do walki armię. Stracono trochę czasu w przeszłości, kiedy republika wielokrotnie zmieniała swój wewnętrzny wektor polityczny. Ale promołdawscy politycy, czyli obecny rząd, rozumieją, że musimy wzmocnić nasz element bezpieczeństwa. Tak, przy pomocy naszych zachodnich partnerów, powstało Centrum Komunikacji Strategicznej i Zwalczania Dezinformacji [rum. Centrului pentru Comunicare Strategică și Combatere a Dezinformării]. System obrony powietrznej jest jak dotąd niezałataną dziurą w naszej obronie. W Mołdawii nie ma wystarczającej liczby systemów śledzenia celów powietrznych. Stwarza to zagrożenie dla republiki z powietrza. Jednocześnie należy podkreślić, że Konstytucja Republiki Mołdawii deklaruje jej trwałą neutralność. Mołdawia nie może być członkiem żadnego bloku militarnego.
Jakie są ogólne nastroje w kraju i co myślą Pana rodacy o wydarzeniach w Ukrainie?
Od pierwszego dnia wojny na pełną skalę Mołdawia stała po stronie Ukrainy. Zwykli Mołdawianie powitali w swoich domach tysiące ukraińskich uchodźców. W Mołdawii powszechnie wiadomo, że Ukraina przykrywa sobą Mołdawię, chroni ją. Dlatego należy jak najbardziej wspierać Ukrainę w jej walce z rosyjskim agresorem. Jednocześnie Ukraina potrzebuje także Mołdawii jako wiarygodnego partnera. W szczególności partnera handlowego. W październiku 2024 r,. wraz z wyborami prezydenckimi, w kraju odbędzie się referendum w sprawie europejskiej przyszłości Mołdawii. Łączy nas z Ukrainą pragnienie bycia członkiem europejskiej rodziny. Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy razem w UE.
Rozmawiał – Wołodymyr Buha.
Tłumaczenie – Olga Alehno.
Źródło: Niezalezna.pl
Foto: Arch. – https://www.facebook.com/maia.sandu/
ródło: Niezalezna.pl