Putin mści się za ataki na Krymie. „To nie wszystko, co mogliśmy zrobić”

Fot. Andrew Kravchenko / AP Photo
270 tys. domów pozbawionych prądu i 80 proc. mieszkańców bez dostaw wody – to efekt poniedziałkowych ataków Rosjan na Kijów. Oprócz ukraińskiej stolicy okupanci zaatakowali obiekty infrastruktury energetycznej w całej Ukrainie. – To nie wszystko, co mogliśmy zrobić – odgrażał się Władimir Putin.
Władimir Putin spotkał się w poniedziałek z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem w czarnomorskim kurorcie Soczi. Przy tej okazji zorganizowano konferencję prasową, na której jeden z dziennikarzy zapytał Putina o ataki na infrastrukturę energetyczną w Ukrainie.
– Czy dzisiejsze ataki na cele na Ukrainie były odpowiedzią na atak terrorystyczny w Sewastopolu? – brzmiało pytanie, na które Putin bez wahania odparł: – Częściowo tak.
To nie wszystko, co mogliśmy zrobić
– dodał gospodarz Kremla sugerując, że to nie koniec zemsty za ataki na Krymie.
Wojna w Ukrainie. 270 tys. domów w Kijowie bez prądu
W sobotę w porcie w Sewastopolu na okupowanym przez Rosję Krymie doszło do ataku dronów na okręty Floty Czarnomorskiej, w tym na następcę krążownika Moskwa – Admirała Makarowa. W sumie w ataku użyto od ośmiu do 16 bezzałogowych statków powietrznych i wodnych. Rosyjskie Ministerstwo Obrony stwierdziło, że strona ukraińska zaatakowała okręty dronami. Według rosyjskiego departamentu, w wyniku ataku, tylko jeden trałowiec morski został lekko uszkodzony.
Strona rosyjska nazwała incydent „atakiem terrorystycznym” i uczyniła z niego powód wycofania się z „porozumienia zbożowego”, dzięki któremu Morze Czarne eksportowało ukraińskie produkty rolne – przypomina Unian. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow uznali zarzuty Rosji za bezpodstawne i nonsensowne.
W poniedziałek w całej Ukrainie ogłoszono alarmy przeciwlotnicze. Kijów, Winnica, obwód lwowski – tam między innymi zaatakowali Rosjanie, powodując przerwy w dostawie wody i prądu. Głównodowodzący ukraińskiej armii Walerij Załużny przekazał, że Rosja wystrzeliła 55 pocisków manewrujących na „cele cywilne” w całym kraju. Doradca prezydenta Ołeksij Arestowicz nazwał poniedziałkowe bombardowanie „jednym z najbardziej zmasowanych ostrzałów naszego terytorium przez armię Federacji Rosyjskiej”.
Mer Kijowa informował, że w stolicy 270 tys. domów nie ma prądu. Dostaw wody zabrakło u 80 proc. mieszkańców miasta – podawał Witalij Kliczko.
Ukraińskie dowództwo: zestrzelono cztery rosyjskie helikoptery i kilkadziesiąt rakiet
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że ostatniej doby Rosjanie ponad 100 razy ostrzelali ukraińskie terytorium. Rosyjskie pociski spadły na ponad 50 miejscowości, w tym na Sołedar, Wuhłedar i Jakowliwkę. Najeźdźcy wystrzelili 60 rakiet, przeprowadzili 15 nalotów i 45 ataków artyleryjskich.
Ukraiński Sztab Generalny informuje we wtorek rano, że Rosjanie cały czas próbują przeprowadzić ofensywy na kierunku Bachmutu i Awdijiwki. W komunikacie napisano także, że Rosjanie w wielu miejscach prześladują cywilów. Na przykład w Kachowce koło Chersonia rosyjscy żołnierze wyrzucają ludzi z domów, by zająć budynki na potrzeby armii.
Minionej doby ukraińskie lotnictwo 14 razy zaatakowało na siły wroga. Celem były m.in. magazyny sprzętu wojskowego. Ukraińcom udało się zestrzelić cztery rosyjskie helikoptery i kilkadziesiąt rakiet.
Źródło: gazeta.pl