Diaspora czeczeńska zamierza wrócić do swojej ojczyzny po wyzwoleniu z okupacji i przygotowuje zjazd pod koniec listopada
Czeczeńska diaspora zamierza skonsolidować swoje społeczeństwo, aby ostatecznie powrócić na swoje ziemie poprzez uwolnienie z okupacji, czeczeński działacz społeczny i polityczny, syn byłego prezydenta Iczkerii Anzor Maschadowa, powiedział na konferencji prasowej w agencji Interfax-Ukraina w Kijów we wtorek.
„Obecnie pracujemy nad konsolidacją naszego społeczeństwa, które znajduje się na obcej ziemi. Widzimy i znajdujemy zrozumienie z Ukrainy i innych krajów europejskich. A naszej organizacji, która zajmuje się tymi sprawami, pomagają europejscy politycy i organizacje Spotykamy się z nimi i pracujemy w kierunku dojścia do dnia, w którym Czeczeńczycy wrócą na swoje ziemie poprzez wyzwolenie z okupacji – powiedział.
Maschadow zauważył, że „po uzyskaniu niepodległości i wolności ziemia czeczeńska musi zostać oczyszczona z przestępców, rosyjskich okupantów i ich marionetek”.
„A naszym celem jest uzyskanie gwarancji bezpieczeństwa dla naszego narodu, aby ani Federacja Rosyjska, ani nikt inny nie mógł już nigdy więcej wkroczyć w naszą wolność!” – powiedział prelegent.
Z kolei prezes czeczeńskiego stowarzyszenia „Bart Marchaud” Dżambulat Sulejmanow wypowiedział się przeciwko stworzeniu „rządu na uchodźstwie”.
„Musi istnieć organ przedstawicielski narodu czeczeńskiego, który będzie walczył o deokupację. A po deokupacji odbędą się wybory krajowe, podczas których sami ludzie zdecydują, kto jest ich przywódcą” – powiedział Sulejmanow.
„Dzisiaj przygotowujemy się do zjazdu 25-26 listopada. Jesteśmy narodem czeczeńskim” – podkreślił.
– Dziś dążymy do stworzenia zjednoczonej siły organizując czeczeński kongres, by przezwyciężyć kryzys narodowy. Kryzys istnieje właśnie z powodu nieodpowiedzialnych polityków, którzy nie potrafią nawet dojść między sobą do porozumienia – dodał prezes stowarzyszenia.
Jednocześnie Maschadow wypowiadał się negatywnie o znanym czeczeńskim polityku Achmie Zakajewie, który według niego „ogłasza się naczelnym wodzem”.
„Żaden Czeczen nie może nazywać się naczelnym wodzem. Bo prezydent jest naczelnym wodzem. A prezydentem może być osoba wybrana przez naród” – powiedział.
Ponadto syn byłego prezydenta Iczkerii zaznaczył, że on i jego współpracownicy zwołają na zjazd pod koniec listopada „wszystkich, którzy chcą iść ramię w ramię i razem, w trosce o wspólną przyszłość Czeczenów ludzie.”
„Nie myślimy o niczym innym. Chcemy pokonać faszystowską Rosję, a następnie ukarać przestępców takich jak Kadyrow i inni” – podsumował Maschadow.