Rosja naciska na Kim Dzong Una. Waszyngton nie ma wątpliwości

Siergiej Szojgu był niedawno w Pjongjangu, gdzie rozmawiał z Kim Dzong Unem i wziął udział w paradzie wojskowej. Teraz przedstawiciele władz USA mówią, że rosyjski minister miał ukryty cel.

Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu wziął udział w uroczystościach 70-lecia zawieszenia broni na Półwyspie Koreańskim. Jak powiedział jednak John Kirby, rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, wysłannik Putina miał tak naprawdę inny cel. Pojechał do Korei Płn. przede wszystkim po to, by prosić o broń.

– Nasze informacje wskazują, że Rosja dąży do zacieśnienia współpracy wojskowej z Koreą Północną, na przykład poprzez sprzedaż amunicji artyleryjskiej – stwierdził Kirby.

– To znów pokazuje, jak zdesperowany stał się Putin, ponieważ jego machina wojenna jest dotknięta sankcjami i kontrolami eksportu – dodał Kirby.

– Aby spróbować podporządkować sobie Ukrainę, dociera więc do krajów takich jak Korea Północna, jak Iran – i z całą pewnością próbuje dotrzeć do Chin, aby uzyskać wsparcie dla swojej machiny wojennej – dodał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA.

Nie jest przy tym jasne, jaką broń najbardziej Kreml chciałby pozyskać z Korei Płn. Jak zaznacza „Financial Times”, analitycy wojskowi zauważają, że ten kraj posiada pociski balistyczne krótkiego zasięgu, które przypominają rosyjskie pociski Iskander, których rosyjskie siły zbrojne intensywnie używają na Ukrainie.

Źródło