Rosyjska agentura w strukturach unijnych. Zamieszany m.in. szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy!

www.coe.int

Byli przewodniczących Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE) na czele z obecnym szefem instytucji, kontaktowali się z rosyjskim agentem GRU i wspierali interesy Kremla w tej organizacji. Tak wynika z dokumentów „Dossier Center”, organizacji pozarządowej utworzonej przez Michaiła Chodorkowskiego. Wśród zamieszanych w ten proceder jest m.in. holenderski senator z Partii Socjalistycznej (SP) i od stycznia br. szef ZPRE Tiny Kox.

W artykule „Kremlowski Legion Rady Europy” brytyjska organizacja, utworzona przez krytyka Putina Michaiła Chodorkowskiego, zarzuca obecnemu i byłym przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy potajemne komunikowanie się z rosyjskim dyplomatą wydalonym za związki z GRU.

„Obecny szef ZPRE Tiny Kox przez kilka lat bronił interesów Kremla, a jego wybór na stanowisko szefa zgromadzenia był lobbowany przez szpiega z GRU”

– czytamy w tekście.

Od czego się zaczęło?

Głównym koordynatorem kremlowskiej siatki w Radzie Europy miał być zawodowy oficer rosyjskiego wywiadu Walerij Lewicki. Organizacja przypomina, że Lewicki był rosyjskim konsulem generalnym w Strasburgu, ale w kwietniu 2018 roku został wydalony z Francji jako agent GRU za działania niezgodne ze statusem dyplomaty.

Jak informuje „Dossier Center” w siatce wpływów Kremla znalazło się również kilku poprzednich przewodniczących ZPRE, m.in. Hiszpan Pedro Agramunt, który nawet odwiedził Syrię z rosyjską delegacją w 2017 roku, a także były sekretarz generalny zgromadzenia Francuz Bruno Aller.

„Kreml uważał Tiny Koxa za swój 'kontakt’ w ZPRE co najmniej od lata 2014 roku, a pomysł wybrania go na szefa organizacji zrodził się w Moskwie nie później niż latem 2017 roku”

– wskazuje autor artykułu i dodaje, że początkowo na Kremlu nie wierzono, że jest to możliwe, ale cel został osiągnięty na krótko przed atakiem na Ukrainę.

„W artykułach prasowych media zbliżone do Kremla wprost nazywały go +kandydatem prorosyjskim+ i przypominały, że to on zainicjował zniesienie sankcji wobec Rosji”

– czytamy w tekście.

Pracowali dla Moskwy

Szczególną rolę w lobbowaniu interesów Kremla odegrał przewodniczący ZPRE w latach 2005-2008, holenderski chadek, Rene van der Linden, który, jak ocenia autor artykułu, utrzymał wpływy i kontakty w Radzie Europy. W tekście znajduje się informacja, że zdarzało się nawet, iż Rosjanie opłacali loty i hotele Holendra, np. w 2018 r. podczas jego wizyt w Istambule i Wiedniu.

Chadecki polityk powiedział dziennikowi „Algemeen Dagblad”, że oskarżenia są „absolutnym nonsensem”.

„Zarzuty przeciwko mnie są całkowicie bezpodstawne”

– napisał z kolei na swojej stronie internetowej Tiny Kox i przypomniał, że to on zgłosił wniosek o wykluczenie Rosji z organizacji po agresji na Ukrainę.

„Działania Kremla ujawnione w toku tego śledztwa nie wymagają nowej nazwy – strategia ta od dawna jest tajemnicą poliszynela. Jednak fakt, że na krótko przed wybuchem wojny Kreml zdołał postawić 'swojego’ kandydata na stanowisko szefa ZPRE pokazuje, że w samym zgromadzeniu niewiele się zmieniło od czasów 'kawiorowej dyplomacji’”

– konkluduje autor tekstu.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com