Sąd Najwyższy USA rozstrzygnie o dyskwalifikacji Trumpa. Może zostać usunięty z list wyborczych

RACHEL MUMMEY / REUTERS / REUTERS
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych rozstrzygnie, czy Donald Trump może zostać usunięty z list wyborczych w związku z rolą, jaką odegrał w szturmie na Kapitol 6 stycznia 2021 r. O zdyskwalifikowaniu byłego prezydenta zdecydował wcześniej Sądy Najwyższe stanów Kolorado i Maine.
W całych Stanach Zjednoczonych złożono dziesiątki wniosków o odebranie Donaldowi Trumpowi prawa do startu w wyborach prezydenckich w związku z rolą, jaką odegrał w wydarzeniach na Kapitolu sprzed 3 lat. Ich autorzy powołują się na 14. poprawkę do konstytucji, która zakazuje sprawowania funkcji państwowych osobom, które brały udział w rebelii przeciwko państwu. Choć większość wniosków o zdyskwalifikowanie byłego prezydenta odrzuciły sądy niższej instancji, dwa stany – Kolorado i Maine – podjęły decyzje o usunięciu Trumpa z list wyborczych.
W piątek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych poinformował, że podejmie się rozpatrzenia zgodności z konstytucją decyzji sądu stanowego z Kolorado. Wydany w tej sprawie werdykt będzie obowiązujący w całym kraju. Posiedzenie Sadu Najwyższego USA w sprawie usunięcia lub pozostawienia Trumpa na kartach do głosowania odbędzie się 8 lutego.
Biden w rocznicę insurekcji: Trump próbuje ukraść historię
6 stycznia mija trzecia rocznica szturmu na Kapitol zwolenników Donalda Trumpa, którzy próbowali uniemożliwić zatwierdzenie przez Kongres wyboru Joe Bidena na prezydenta. W przededniu rocznicy Biden wygłosił przemówienie, w którym przekonywał, że ponowny wybór Trumpa będzie oznaczać koniec amerykańskiej demokracji.
Joe Biden krytykował Donalda Trumpa za to, że wmawiając swoim zwolennikom, iż wybory 2020 roku zostały sfałszowane, uderzył w fundament amerykańskiej demokracji. Prezydent USA argumentował, że Trump nadal kwestionuje wyniki wyborów, zapowiada stosowanie metod dyktatorskich i politykę odwetu. – Dziś musimy odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytanie – czy demokracja nadal jest świętością w Ameryce? – pytał. Biden zarzucił Trumpowi, że ludzi, którzy dopuścili się do przemocy 6 stycznia 2021 roku na Kapitolu, nazywa patriotami. – Próbując przeinaczyć fakty dotyczące 6 stycznia, Trump próbuje ukraść historię, tak jak próbował ukraść wybory – dodał i skrytykował swego poprzednika za wychwalane dyktatorów, takich jak Kim Dzong Un czy Putin.
Źródło: gazeta.pl