Spłonął polski autokar na Teneryfie. Turyści stracili wszystkie rzeczy osobiste
Prawdziwe chwile grozy przeżyli polscy uczestnicy wycieczki po Teneryfie. Jak donosi „Dziennik Wschodni”, w niedzielę po południu autokar, którym podróżowali, stanął w ogniu i całkowicie spłonął. Turyści zdążyli uciec z pojazdu, ale stracili dokumenty i bagaże.
Jak informuje „Dziennik Wschodni”, ogień pojawił się w autokarze podczas wycieczki polskich turystów po Teneryfie. Podróżni wracali do miejscowości Costa Adeje, po wyjeździe na wulkan Teide, kiedy z komory silnika zaczął wydobywać się dym. Początkowo kierowca pojazdu próbował ugasić pożar wodą, bo, jak podaje dziennik, „gaśnica była pusta”. Mimo prób ogień szybko się rozprzestrzenił i zajął cały pojazd.
Jak dodaje Onet, wśród podróżnych była kobieta z cukrzycą, która zostawiła w pojeździe glukometr oraz swoje leki. Część turystów miała wbiegać do płonącego autokaru, aby ratować swoje rzeczy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nikt nie został ranny, a lokalni policjanci prowadzą czynności, które mają ustalić dokładną przyczynę powstania ognia.
Źródło: gazeta.pl