Ukraińskie drony zaatakowały Krym. Na półwyspie słychać było liczne wybuchy

fot. Telegram Baza/Ukraine Reporter/Artur Micek Twitter

W nocy z soboty na niedzielę Ukraina miała wysłać na Krym ponad 10 dronów. Te przypuściły atak, a według mediów, w rejonie słychać było wybuchy. Rosja atak potwierdza, ale zaznacza, że został on odparty.

Atak ponad dziesięciu ukraińskich dronów potwierdził Michaił Razwożajew, wyznaczony przez Rosję gubernator Krymu. Ataki miały miejsce m.in. w Sewastopolu, ale wybuchy było słychać również w Saki, gdzie Rosja ma bazę lotniczą. Ponadto zaatakowano również przylądek Fiolent. 

Atak ukraińskich dronów na Krym

Kanał Baza na Telegramie, który jest powiązany z rosyjskimi służbami poinformował, że nie było żadnych uszkodzeń i ofiar po ataku dronów. Skutecznie zadziałały systemy obrony powietrznej, przez które co najmniej jeden z dronów został zestrzelony w okolicach Fiolent i rozpadł się około 70 metrów nad ziemią.

Michaił Razwożajew na Telegramie twierdzi, że jeden dron, nad którym utracono kontrolę, spadł około 5 km od Sewastopola, kolejne dwie maszyny miały zostać zestrzelone nad morzem nad przylądkiem Chersonez oraz na północy miast od strony falochronu, a następnie miały utonąć – podaje rosyjska agencja TASS.

Jednak według kanału Tsaplienko w okolicach Sewastopola słychać było liczne wybuchy. Ataki rozpoczęły się w niedzielę o godz. 4:15 w Saki, gdzie odnotowano trzy eksplozje. Ostatni wybuch na Krymie słyszano około 5:04 w Krasnoperkopsku. Portal ZN.ua przypomina też, że poprzednie ataki na Krymie z 29 kwietnia doprowadziły do wybuchu przeszło 10 zbiorników z ropą o pojemności 40 tys. ton. 

Przestarzałe systemy obronne Rosjan

Zdaniem niezależnych wojskowych ekspertów rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej są przestarzałe, ponieważ nie są w stanie odpowiednio wcześnie wykryć zagrożenia czy zniszczyć niewielkich obiektów na małych wysokościach. Ekspert wojskowy i analityk grupy Conflict Intelligence Team Kiriłł Michajłow stwierdził w rozmowie z portalem „Ważne Historie”, że radzieckie i rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej zaprojektowano do obrony przed NATO.

Zdaniem specjalisty taka broń jest skuteczna przeciwko większej liczbie dużych obiektów, na przykład samolotów lub rakiet. – Ten system nie zestrzeli małych dronów – wyjaśniał Michajłow. Inny ekspert wojskowy – Jan Matwiejew – stwierdził, że Moskwa nie dysponuje nowoczesnymi i wysoce dokładnymi urządzeniami radiolokacyjnymi. Specjalista wyjaśnia, że rosyjskie urządzenia są złej jakości, a w związku z sankcjami Rosja straciła dostęp do zachodnich technologii. 

Źródło: gazeta.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com