Władimir Putin zaatakował Ukrainę na silnych lekach? Duński wywiad: Miał twarz w kształcie księżyca

Z ustaleń duńskiego wywiadu wojskowego wynika, że Władimir Putin wydał rozkaz do rozpoczęcia wojny w Ukrainie, będąc pod wpływem silnego leku. Jak podają służby FE, dokładnie chodzi o lek hormonalny na raka, którego skutkami ubocznymi jest m.in. megalomania.

Dziennik „Berlingske” opublikował rozmowę z szefem jednego z zespołów ds. Rosji w duńskim wywiadzie wojskowym FE. Ze względów bezpieczeństwa dane i tożsamość wojskowego zostały zanonimizowane, a rozmówca występuje pod imieniem Joakim.

Duński wywiad: Wojna w Ukrainie rozpoczęła się, gdy Putin był na silnych lekach

Z ustaleń wywiadu wynika, że Władimir Putin rozpoczął wojnę w Ukrainie będąc pod wpływem silnego leku hormonalnego stosowanego w leczeniu raka. Jednym ze skutków ubocznych jest m.in. megalomania. – Mania wielkości jest jednym ze znanych skutków ubocznych terapii, którą (Putin – red.) stosował – przekazał rozmówca.

  • Na początku 2022 roku Putin miał też twarz w kształcie księżyca, co jest kolejnym znanym skutkiem ubocznym tego samego rodzaju leczenia hormonalnego – kontynuował Joakim. Oficer przyznał, że doniesienia o tym, że dyktator może chorować na raka tarczycy są „zdecydowanie możliwe”. Z analiz wywiadowczych wynika jednak, że największym problemem, z jakim zmaga się polityk, jest chroniczny ból. – Dlatego ma tendencję do siadania i chwytania mocno przedmiotów – wyjaśnia rozmówca. 

Jak dodał duński wojskowy, w rozpoczęciu wojny w Ukrainie winnych nie należy szukać w wywiadzie wojskowym Rosji, a tylko w decyzji prezydenta Rosji. – To nie słaby wywiad, ale ideologiczne przekonania Putina sprawiły, że rosyjscy żołnierze wierzyli, że zostaną powitani kwiatami, a nie strzałami w Ukrainie – uważa Joakim.

Obalenie władzy Władimira Putina? „Nikt z rosyjskich elit nie jest wystarczająco silny na taki krok”

Duński wywiad uważa, że stan zdrowia Putina może doprowadzić elity w Rosji do uznania, że potrzebują innego przywódcy. – Mamy nieodparte wrażenie, że część elit widzi, że Rosja zmierza w złym kierunku – zaznaczył Joakim. Dalej jednak podkreślił, że na razie nie ma nikogo, kto zdecydowałby się na obalenie prezydenta. Problemem są m.in. prężnie działające służby FSB, które najpewniej szybko dowiedziałyby się o takich zamiarach i doprowadziłyby do „bardzo szybkiego załatwienia tej sprawy”. 

  • Nikt z rosyjskich elit nie jest wystarczająco silny na taki krok, a dodatkowo władza większości z nich pochodzi od Putina. Podobnie sytuacja społeczeństwa rosyjskiego nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie doszło do powstania – kontynuował Joakim. 

Według oficera, rosyjski dyktator nie zdecyduje się na to, by w lutym 2023 roku powtórzyć ofensywę na Kijów. Powodem jest to, że Rosja nie zdąży tak szybko wyszkolić zmobilizowanych żołnierzy. Wywiad spodziewa się więc mniejszych, ale częstszych ataków.

Joakim uważa, że Ukraina odzyska większość z okupowanych przez Rosję terenów, jednak ich skuteczność będzie zależała od nowych dostaw broni z Zachodu. Niewiadomą jest również to, jak zareaguje Kreml po tym, gdy Ukraina zacznie odbierać teren strategiczny dla Rosji. – Putin nie ma określonej czerwonej linii, przez co nie można dokładnie przewidzieć, czy i kiedy użyje broni nuklearnej – podsumował oficer FE.

Gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com