„WSJ”: Izrael dostał sto bomb do burzenia bunkrów od USA. Macron ostrzega

Fot. Leo Correa / AP Photo

„Wall Street Journal” donosi, że Stany Zjednoczone przekazały Izraelowi bomby do burzenia bunkrów. Ta broń mogłaby zostać wykorzystana do zwalczania oddziałów Hamasu ukrywających się – według Izraela – w tunelach w Strefie Gazy – ocenia amerykański dziennik.

„Wall Street Journal”, powołując się na informacje z kręgów amerykańskiej administracji, podaje, że Stany Zjednoczone przekazały Izraelowi bomby służące do burzenia bunkrów oraz znaczne ilości innej broni i amunicji. Dziennik, który cytuje między innymi Al Jazeera, ocenił, że ta broń ma ułatwić usunięcie Hamasu ze Strefy Gazy. Izraelska armia miała dostać od Waszyngtonu 100 bomb BLU-109, które są w stanie przebić specjalnie wzmocnione konstrukcje bunkrów i podziemnych tuneli, w których – jak twierdzi Izrael – mają ukrywać się członkowie Hamasu. „W przeciwieństwie do regularnych aktualizacji zbrojeniowych USA na temat wojny na Ukrainie, Pentagon w większości milczy na temat poziomu wsparcia zbrojeniowego dla Izraela w obliczu międzynarodowego potępienia izraelskich operacji wojskowych w Strefie Gazy” – ocenia Al Jazeera.”WSJ”: Izrael dostał sto bomb do burzenia bunkrów od USA.

Benjamin Netanjahu: Wojna będzie kontynuowana, dopóki Hamas nie zostanie zniszczony

– Jedynym sposobem osiągnięcia izraelskiego celu, jakim jest zniszczenie Hamasu, jest kontynuacja inwazji lądowej na Gazę – powiedział premier Izraela. Benjamin Netanjahu stwierdził, że wojna będzie kontynuowana, dopóki ten cel nie zostanie osiągnięty. Dodał, że jego kraj będzie także kontynuował działania na rzecz uwolnienia zakładników nadal przetrzymywanych przez Hamas w Gazie.

Zrobimy wszystko, aby sprowadzić ich do domu, zakończyć tę misję, a także zniszczyć Hamas i zyskać pewność, że nigdy więcej nie będzie dla nas zagrożeniem. Będziemy kontynuować wojnę, dopóki nie osiągniemy wszystkich naszych celów. Nie ma sposobu na ich zrealizowanie poza zwycięstwem i nie ma innego sposobu na zwycięstwo niż inwazja lądowa

– zapowiedział premier na sobotniej konferencji prasowej. Nakazał szefowi Mosadu Davidowi Barnei i jego zespołowi powrót z Kataru z powodu impasu w negocjacjach dotyczących zawieszenia broni między siłami izraelskimi i Hamasem. Rozmowy odbywały się w katarskiej Dosze. Zespół izraelskiego wywiadu przyjechał, by porozmawiać z katarskimi mediatorami na temat wznowienia rozejmu w Gazie. Głównymi tematami negocjacji były potencjalne uwolnienie kolejnych izraelskich zakładników – innych niż kobiety i dzieci oraz parametry rozejmu, które – według źródła agencji Reutera – różniły się od porozumienia o rozejmie zakończonym w piątek.

Prezydent Francji ostrzega przed „dziesięcioletnią wojną”

Na tak postawiony cel Izraela odpowiedział w sobotę prezydent Francji Emmanuel Macron. – Czym ma być „całkowite zniszczenie Hamasu”? Czy ktoś myśli, że to możliwe? Jeśli tak, wojna będzie trwała dziesięć lat – pytał francuski prezydent podczas konferencji prasowej zorganizowanej w trakcie konferencji klimatycznej COP28, która trwa w Dubaju. Macron uważa ponadto, że „sytuacja wymaga od nas podwojenia wysiłków w celu osiągnięcia trwałego zawieszenia broni”. Stwierdził, że konieczne jest „uwolnienie wszystkich zakładników przetrzymywanych przez Hamas, zapewnienie mieszkańcom Gazy pomocy, której pilnie potrzebują, a także zapewnienia Izraelowi gwarancji, że jego bezpieczeństwo zostało przywrócone”.

Walki na granicy izraelsko-libańskiej

W sobotę trwała walka na granicy izraelsko-libańskiej. Izraelskie lotnictwo i artyleria uderzyły w cele Hezbollahu w Libanie. Jedna osoba zginęła. Eskalacja działań wojennych wzdłuż granicy odbywa się dzień po tym, jak trzy osoby w południowym Libanie zostały zabite w izraelskim ostrzale. Po wybuchu wojny Izraela z Hamasem 7 października libańska organizacja Hezbollah – sojusznik Hamasu – przeprowadza regularne ataki rakietowe na izraelskie terytorium przy granicy. W tym regionie było spokojnie podczas trwającego tydzień zawieszenia broni, ale po jego zakończeniu znów dochodzi do regularnych wymian ognia. Podczas działań wojennych w Libanie zginęło ponad sto osób, z czego 83 to bojownicy Hezbollahu. Dziesiątki tysięcy mieszkańców terenu po obu stron granicy uciekło ze swoich domów.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com