Wybory w USA zagrożone? Wrogowie Ameryki nie śpią i będą próbowali w nie ingerować – mówi Tomasz Winiarski

Dyrektor Krajowego Wywiadu USA Avril Haines ostrzegła, że amerykańskie wybory stają w obliczu coraz większych zagrożeń ze strony zagranicznych adwersarzy i sztucznej inteligencji. Jako największe zagrożenie wymieniła Rosję. – Rozwój technologii, w tym głośnej ostatnio sztucznej inteligencji, wykorzystywany jest także do złych zamiarów, w tym do prób wpływania na wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w tym roku – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Tomasz Winiarski, amerykanista.

Haines podkreśliła, że zagrożenia te są bardziej skomplikowane niż kiedykolwiek wcześniej. W jej opinii federalni, stanowi i lokalni urzędnicy odpowiedzialni za ochronę procesu wyborczego stoją w obliczu “różnorodnego i złożonego krajobrazu zagrożeń”.

W tym roku Rosja pozostaje najaktywniejszym obcym zagrożeniem dla naszych wyborów – powiedziała najwyższa rangą urzędnik wywiadu USA. 

Rosja koncentruje się na nadszarpywaniu zaufania do amerykańskich instytucji demokratycznych, pogłębianiu podziałów społeczno-politycznych i osłabianiu wsparcia Zachodu dla Ukrainy.

– doprecyzowała, wskazując jednocześnie, że „Chiny, Iran i inni adwersarze zagraniczni również próbują wpłynąć na amerykańskich wyborców”.

Rozwój technologii, w tym głośnej ostatnio sztucznej inteligencji, wykorzystywany jest także do złych zamiarów, w tym do prób wpływania na wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w tym roku – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Tomasz Winiarski, amerykanista. 

Wrogowie Ameryki, czyli Rosja, Chiny bądź Iran nie śpią i wciąż szukają coraz nowych to sposobów, aby próbować pomieszać szyki Stanom Zjednoczonym. Lecz Waszyngton również nie zasypia gruszek w popiele, czego wyrazem były słowa Avril Haines przed komisją Senatu. 

– dodaje.

Podczas samego przesłuchania wywiązała się między Haines a Marco Rubio, republikańskim senatorem z Florydy, dyskusja na temat tego, jak będą odbierane przez społeczeństwo próby zwalczania ingerencji w amerykańskie wybory. Pytał on, kto będzie odpowiadał za radzenie sobie z sytuacją, gdyby ukazało się sfabrykowane wideo z udziałem jego bądź jego rywala tuż przed wyborami w klimacie nieufności do czynników państwowych w jego kraju. Haines odpowiedziała, że sprawę będą rozpatrywać w zależności od potrzeby, władze federalne, stanowe bądź lokalne.

– wyjaśnia nasz rozmówca.

Amerykańskie społeczeństwo mogło obserwować dwa lata temu dosyć krótki żywot „Disinformation Governance Board”, rządowej komórki mającej walczyć z dezinformacją i próbami zewnętrznej ingerencji w życie publiczne USA. Pracownikom tej instytucji zarzucano powiązania z jedną opcją polityczną bądź wcześniejsze problemy z bezstronnością w „fact checkingu” – wskazuje Winiarski.

Ważne jest, aby w Waszyngtonie wyciągnięto wnioski nie tylko z wyborów prezydenckich w 2016 roku, ale także z działalności takich instytucji jak „Disinformation Governance Board”. W innym wypadku, pomimo nawet najlepszych intencji walki z wrogami Stanów Zjednoczonych, będzie można tylko jeszcze bardziej pogorszyć sytuację związaną z przestrzenią informacyjną po drugiej stronie Atlantyku.

– kończy ekspert.

Źródło: niezalezna.pl

Foto: mat. pras. – flickr.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com