Zabijanie „zmobilizowanych”: dlaczego Tadżycy rozstrzelali Rosjan

Chaotyczna mobilizacja i długotrwałe generowanie wrogości międzyetnicznej przynoszą owoce. W regionie Biełgorod, na poligonie, gdzie szkolono zmobilizowanych żołnierzy, grupa Tadżyków rozstrzelała, że ​​tak powiem, swoich kolegów żołnierzy. W rezultacie 22 zginęło, 16 zostało rannych.

Od pierwszych minut rosyjscy propagandyści próbowali znaleźć w tej historii „ukraiński ślad”, ale trudno wycisnąć „ukraiński ślad”, gdy zabójcami są Tadżykowie, a konflikt na tle religijnym był przyczyną wykonanie, pisze o tym obserwator wojskowy Aleksander Kovalenko.

I to jest bardzo odkrywczy incydent w każdej chwili.

Po pierwsze, mobilizacja w Rosji odbywa się na zasadzie mobilizacji tego, kto wejdzie pod pachę. Z tego powodu mobilizują chorych, nieuczciwych, starych, niepełnosprawnych, a także, powiedzmy, psycholi, pijaków, narkomanów i inne motłoch.

To znaczy w szeregach armii rosyjskiej, gdzie nie wszystko było szczególnie dobre pod względem dyscypliny i personelu, teraz sytuacja czasami się pogarsza z powodu napływu niewiarygodnych elementów aspołecznych. A po tym, co towarzyszy tej mobilizacji, a mianowicie pijaństwu, bójkom, a nawet morderstwom, można ocenić, jaka panuje atmosfera dyscypliny i porządku.

Po drugie, Tadżycy rozstrzelali Rosjan z powodu konfliktu na tle religijnym. Tadżykowie z tej sfory byli po prostu prześladowani, a ich cierpliwość pękła. I nie jest to zaskakujące.

Rosja to kraj, w którym lekceważenie innych narodowości i religii od dawna stało się fenomenem kulturowym. Chociaż trudno nazwać to kulturą, tak już jest – to część ich kultury. I nic dziwnego, że w Rosji skupia się więcej grup neonazistowskich niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie.

Rosja jest krajem neonazistowskim, który swoje agresywne, odwetowe, nieimperialne ambicje ukrywa za takimi zjawiskami jak „denazyfikacja”.

Dopiero teraz inne narodowości również zaczęły otrzymywać broń w swoje ręce, a przy braku dyscypliny i motywacji broń ta będzie coraz częściej używana przeciwko kolegom, w ramach lokalnej konfrontacji.

Armia rosyjska zbiera owoce wieloletniego pokolenia międzyetnicznej wrogości, kultywowanej skrycie lub jawnie przez rosyjską propagandę. Nie jest więc daleko od starć międzyetnicznych. Czy możemy już to założyć?

Oglądanie! I rzeczywiście, zaczyna się bardzo ciekawie.