Andrzej Duda opublikował wpis w sprawie Ukrainy. „Stanowisko Polski jest stałe i niezmienne”
Od rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę minęło równo 1000 dni. W związku z tym Andrzej Duda opublikował w mediach społecznościowych wpis. Co przekazał prezydent?
Co napisał Andrzej Duda: „Dziś mija 1000 dni od rozpoczęcia rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Stanowisko Polski od pierwszego dnia wojny jest stałe i niezmienne. Niepodległa i suwerenna Ukraina musi zwyciężyć!” – przekazał na X prezydent.
„Rosja jest łapczywym potworem”: Podczas konferencji prasowej zorganizowanej po spotkaniu prezydenta z królem Jordanii Andrzej Duda ponownie odniósł się do mijających 1000 dni od rozpoczęcia wojny w Ukrainie. – Bardzo ważne jest, aby rosyjski imperializm został skarcony na Ukrainie. Żeby Rosja nie wygrała – oświadczył. – To, że Rosja nie szanuje swoich ludzi, że pozwala sobie na śmierć setek tysięcy żołnierzy na froncie, to jest jedno. Ale drugie to fakt, że Rosja jest łapczywym potworem, który próbuje zagarniać inne terytoria i podporządkowywać sobie narody – dodał i podkreślił, że w związku z tym „musimy realizować konsekwentną politykę sprzeciwu” i nadal wspierać Ukrainę.
Wcześniej głos zabrał też Donald Tusk: „1000 dni rosyjskiej agresji, 1000 dni ukraińskiego bohaterstwa i cierpienia, 1000 dni polskiej pomocy i solidarności. Wspierając Ukrainę, oddalamy wojnę od naszych granic. Pamiętajmy o tym każdego dnia” – napisał premier w mediach społecznościowych.
Wojna w Ukrainie: Pełnoskalowa agresja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego o godzinie 3:55 czasu polskiego. W pierwszy dzień wojny Rosja przeprowadziła naloty w większości obwodów Ukrainy. Zaatakowano lotniska cywilne i wojskowe, porty i elementy infrastruktury krytycznej. Według najnowszych danych sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych, od tego czasu w konflikcie zginęło i zostało rannych łącznie 722 tys. rosyjskich żołnierzy. Straty po stronie Ukrainy to z kolei, jak podawał powołujący się na poufne źródła „The Wall Street Journal”, około 480 tys. żołnierzy (zabici i ranni).
Źródło: gazeta.pl