Koniec alarmu bombowego w Kijowie. „W stolicy Ukrainy panuje przerażająca cisza”

Facebook/ДСНС України

Miejskie służby usuwają skutki porannego ostrzału Kijowa przez Rosjan. Obecnie centrum stolicy Ukrainy to spalone i porozbijane samochody, wybite szyby w oknach budynków i ślady odłamków na ścianach okolicznych domów. W mieście panuje przeraźliwa cisza.

Jednym z miejsc, w które uderzyli Rosjanie, jest skrzyżowanie dwóch ruchliwych stołecznych arterii: bulwaru Tarasa Szewczenki i ulicy Wołodymyrskiej. Na środku skrzyżowania widać ogromny lej po bombie.

Obok leży ciało człowieka z oderwanymi kończynami. Policjanci przeszukują kieszenie jego ubrań, po czym nakrywają szczątki folią. Dwa metry dalej stoją dwa całkowicie spalone wraki samochodów. Kolejne auta mają porozbijane szyby i poprzecinaną odłamkami pocisków karoserię.

„Nie wiem, co z ludźmi, którzy byli w tych samochodach, dopiero co przyjechaliśmy”

– mówi jeden z policjantów, rozciągających biało-czerwoną taśmę wokół miejsca zdarzenia.

Wybuch nastąpił w bezpośrednim sąsiedztwie znajdującego się tu Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki.

„W momencie wybuchu wychodziłyśmy z pobliskiej stacji metra Uniwersytet. Kiedy usłyszałyśmy eksplozję, wróciłyśmy do metra” – powiedziały dwie studentki, uprzątające szkło przed uczelnią. „Teraz pomagamy tu sprzątać” – dodały

Kolejna rakieta spadła kilkadziesiąt metrów dalej. Uderzyła w plac zabaw dla dzieci w parku im. Szewczenki, poważnie uszkadzając pobliskie Muzeum Sztuki im. Chanenków.

Na placu zabaw leżą porozrywane przez odłamki fragmenty huśtawek i zjeżdżalni. Chodnik pokryty jest pyłem i połamanymi gałęziami. Nie wiadomo, czy podczas wybuchu na placu były matki z dziećmi. Ze względu na wczesną godzinę ataku w parku najprawdopodobniej nie było wielu ludzi.

W centrum Kijowa panuje przeraźliwa cisza. Wstrzymany został ruch samochodowy a nieliczni przechodnie ponaglani są przez policję do ukrycia się w schronach.

Około godziny 11.20 czasu polskiego w Kijowie ogłoszono koniec alarmu bombowego. Pod szkołami zbierają się zapłakani rodzice, którzy przyszli odebrać stamtąd swoje dzieci.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com