Sierhij o sytuacji w Iziumie. „Życie powoli wraca do normy, ale ludzie wciąż pamiętają o bombardowaniach”
Minął rok od wyzwolenia miasta Izium, położonego w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy. To tu, po odejściu rosyjskich okupantów, znaleziono masowy grób z ciałami 447 mieszkańców. Miasto stara się wrócić do normalnego, przedwojennego życia. Konsekwencje okupacji są jednak nadal widoczne. – Życie pokojowe stopniowo wraca. Powoli odradza się mały prywatny biznes. Dużą pomoc zapewniają wolontariusze i organizacje charytatywne – mówi portalowi Niezalezna.pl z wolontariusz z miasta Dniepr Serhijem Kyryłenką, który niemal co tydzień odwiedza Izium. Publikujemy galerię zdjęć, które zrobiono w ukraińskim mieście.
– Miejscowi wciąż nie mogą dojść do siebie po tym, co się stało. Wspominają o bombardowaniach z powietrza, braku gazu, światła, czy wody, przeżytym dramacie. Wiele domów zostało uszkodzonych. Ale jednocześnie ludzie nie tracą ducha, mają nadzieję na lepsze jutro i wierzą w zwycięstwo Ukrainy
– opowiada wolontariusz, który podzielił się z portalem Niezalezna.pl nie tylko swoimi wrażeniami, ale także zdjęciami z Iziuma.
Na kilku widzimy bliźniacze domy. Każdy został na pół przecięty bombami. To w nich zginęło około 50 osób.
– Wielu z tych, którzy zginęli, znajdowało się w piwnicy, więc nie umierali od razu, lecz w straszliwych męczarniach. Nogi jednej kobiety zostały zmiażdżone przez betonową płytę. Kobieta nie mogła się poruszać, więc sąsiedzi, na ile starczyło sił, przynosili jedzenie i wodę. Dosłownie karmili ją łyżeczką, kiedy leżała przygnieciona. Niestety, po tygodni zmarła. Jak powiedziała mi pewna kobieta, ludzie, którzy znaleźli się pod gruzami, po prostu zamarzli. Albo umierali przez długi czas z powodu odniesionych obrażeń, jak ta kobieta, którą przygniotła płyta
– wspomina Serhii.
Ze względu na ciągłe bombardowania i ostrzał nie było możliwości pochówku ludzi. Dlatego ciała chowano w pobliskim lesie.
Mężczyzna mówi, że większość budynków w mieście, podobnie jak te na jego zdjęciach, są poważnie uszkodzone. Zniszczony został także most przez rzekę Siwierśki Doniec.
Jednak mężczyzna zauważa, że życie stopniowo powraca. Powoli odradza się mały prywatny biznes. Dużą pomoc mieszkańcom zapewniają wolontariusze i organizacje charytatywne.
– Teraz w Iziumie nie jest łatwo bez nich przetrwać
– zauważa.
Izium to miasto w obwodzie charkowskim. Pierwsza pisemna wzmianka o nim pochodzi z 1571 roku. W niepodległej Ukrainie Izium było ośrodkiem produkcji szkła optycznego i jednym z ośrodków budowy przyrządów optycznych i optyczno-elektronicznych Ukrainy, znajdowały się tu zakłady budowy przyrządów, zakłady optyczno-mechaniczne, zakład naprawy lokomotyw oraz kilka przedsiębiorstw przemysłu spożywczego i przemysłu materiałów budowlanych. Po 24 lutego 2022 roku zniszczeniu uległo prawie 80 proc. infrastruktury Iziuma.