Polska może zamknąć niebo nad zachodnią częścią Ukrainy przed rosyjskimi rakietami
Niedawno były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej oświadczył, że jeśli Rosja nadal będzie przeprowadzać ataki rakietowe na sąsiadujące z Polską osiedla, będzie zmuszona zamknąć niebo nad zachodnimi regionami Ukrainy.
Generał uważa, że rakiety wystrzelone przez Rosję lecą do granic NATO, a to nie powinno być dozwolone. Rosja za pomocą pocisków manewrujących próbuje zniszczyć dostawy broni, którą kraje zachodnie przekazują Ukrainie. W ten sposób stara się nie tylko osłabić potęgę militarną, ale także swoimi działaniami prowokuje państwa NATO do wchodzenia w konflikt.
Stanisław Koziej mówi, że niektóre pociski mogą mieć głowice nuklearne, a to stwarza ogromne zagrożenie dla Polski. Dlatego dla zabezpieczenia granicy i terytorium Polski konieczne będzie całkowite zamknięcie nieba nad zachodnią częścią Ukrainy.
Rosja już przegrała wojnę politycznie i strategicznie. Ale nie można zaprzeczyć, że zachodnie regiony Ukrainy i Polski, kraje bałtyckie i cały cywilizowany świat pozostają zagrożone.
Co może się stać, jeśli agresja Putina nie zostanie teraz powstrzymana?
Jeśli Putin widzi, że uda mu się odnieść sukces w wojnie z Ukrainą, to za kilka lat będzie mógł ruszyć dalej, np. do korytarza suwalskiego. Korytarz Suwalski to termin w geopolityce używany przez państwa NATO, odnosi się do obszaru wokół Suwałk, który łączy kraje bałtyckie z Polską i resztą Sojuszu. Co ważne, korytarz ten oddziela obwód kaliningradzki i Białoruś od krajów zachodnich.
Rosja od dawna chciała przywrócić Związek Radziecki. Po zdobyciu władzy nad Białorusią ma teraz wielkie plany stworzenia lądowego korytarza do Kaliningradu. W tym celu konieczne będzie zaanektowanie części Litwy lub całkowite zajęcie wszystkich krajów bałtyckich. Polska ma dostęp do Morza Bałtyckiego, więc jednym z głównych strategicznych miast Rosji będzie zdobycie Gdańska.
Generał Koziej uważa, że prezydent Rosji Władimir Putin jest bardzo dobry w szantażowaniu Zachodu możliwością użycia broni jądrowej. Jest jednak przekonany, że przywódcy zachodni powinni także narysować „czerwone linie” i postawić warunki dla Rosji, a nie tylko odpowiadać na jej groźby.
Teraz Ukraina ma wszelkie szanse, by zepchnąć rosyjskie wojska z powrotem do granic sprzed 24 lutego 2022 r., ale jeśli pomoc Zachodu znacznie się opóźni, to Rosja może przejąć inicjatywę, zająć cały Donbas, a następnie udać się do Odessy. W ten sposób będzie mógł udać się do Naddniestrza i całkowicie przejąć dostęp do Morza Czarnego.
Jeśli Rosja osiągnie taki cel, to w ciągu kilku lat będzie w stanie odbudować swoje wojska, w tym korzystając z zasobów Ukrainy i rozpocząć wojnę z Polską i krajami bałtyckimi. A to nie powinno być dozwolone w żadnych okolicznościach.
Teraz nadszedł czas, aby powstrzymać Rosję, a idealną okazją do tego jest pomóc Ukrainie. Cały los Europy rozstrzyga się teraz na Ukrainie. To, że Putin decyduje się pójść dalej, jest już przyjęte jako fakt i nikt w to nie wątpi. Tylko jedność Europy pomoże powstrzymać rosyjską agresję.
Autor: Diana Kamiński