Kreml oskarża Kijów o „atak terrorystyczny” w Biełgorodzie. Ukraiński porucznik mówi o prowokacji

Fot. REUTERS/Stringer

Strona rosyjska podtrzymuje, że zawalenie się bloku mieszkalnego w Biełgorodzie było skutkiem ukraińskiego ostrzału. Podczas gdy Kreml oskarża „kijowski reżim” o „atak terrorystyczny”, władze Ukrainy nie komentują oficjalnie doniesień. Do rosyjskiego stanowiska odniósł się jednak szef ukraińskiej komórki zwalczającej dezinformację. W jego ocenie eksplozja w Biełgorodzie mogła być celową prowokacją.

W niedzielę światowe media obiegły informacje o zawaleniu się ściany 10-piętrowego bloku mieszkalnego w Biełgorodzie. Wstępne ustalenia mówiły o śmierci co najmniej siedmiu osób oraz o 17 rannych. Strona rosyjska podtrzymuje, że za zniszczenie budynku odpowiada ostrzał Sił Zbrojnych Ukrainy.

Rosja. W Biełgorodzie zawalił się fragment 10-piętrowego bloku mieszkalnego. Władze oskarżają Ukrainę o „atak terrorystyczny”

Taką wersję wydarzeń przedstawił między innymi gubernator regionu Wiaczesław Gładkow oraz rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rzeczniczka resortu Maria Zacharowa stwierdziła, że „atak terrorystyczny w Biełgorodzie” stanowi „kolejną zbrodnię kijowskiego reżimu”. – Zamachy bombowe na cywilów są znakiem rozpoznawczym grupy przestępczej Zełenskiego, wspieranej przez zachodnich sponsorów – oświadczyła.

Dmitrij Pieskow poinformował później agencję prasową TASS, że prezydent Rosji Władimir Putin wysłuchał raportu w sprawie zdarzeń w Biełgorodzie. Rzecznik Kremla przekazał również, że w ocenie Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i lokalnych władz, zniszczenie bloku mieszkalnego było skutkiem „barbarzyńskiego ataku rakietowego”.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Ministerstwo Obrony nad obwodem biełgorodzkim zestrzelono łącznie sześć pocisków Toczka-U oraz sześć kolejnych rakiet z wyrzutni RM-70 i Wilcha, które miały zostać wystrzelone z ukraińskiego terytorium. Według wersji przedstawionej przez rosyjski resort na budynek mieszkalny spadł fragment jednego z przechwyconych pocisków.

Ukraina nie komentuje doniesień o ataku. „Wygląda to na rosyjską prowokację”

Ukraińskie władze nie odniosły się dotychczas do zdarzeń w Biełgorodzie oraz rosyjskich oskarżeń. Sytuację skomentował jednak w mediach społecznościowych porucznik Andrij Kowalenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, działającego w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. W jego ocenie blok mieszkalny nie został zniszczony w wyniku ostrzału. Świadczyć mają o tym przedstawione nagrania, na których nie widać żadnego spadającego obiektu.

„Wygląda na to, że budynek w Biełgorodzie został wysadzony w powietrze” – napisał Kowalenko na portalu Telegram. „Wszystkie oskarżenia Rosjan, mówiące o ostrzale Sił Zbrojnych Ukrainy, są niepotwierdzone. Wygląda to na rosyjską prowokację, mającą na celu rozdmuchanie sytuacji, aby uzasadnić dalsze ataki na budynki mieszkalne w ukraińskich miastach” – dodał.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 149
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com