Trump „wysłał wiadomość” do Zełenskiego: zawieszenie broni w zamian za oddanie okupowanych terytoriów.

Fot. REUTERS/Brian Snyder
W zeszłym tygodniu Trump wysłał wiadomość do ukraińskiego prezydenta Zełenskiego. Wezwał go, by „zaczął myśleć o zawieszeniu broni i oddaniu wszystkich terytoriów tymczasowo okupowanych przez Rosję”.
Informację tę, powołując się na własne źródła, podała 22 grudnia francuska gazeta El Pais, publikując treść listu.
„Dobrze, że mówicie, że chcecie odzyskać swoje ziemie, ale miasta są w większości zniszczone. Spójrzcie na niektóre z nich – nie pozostał ani jeden budynek. Więc kiedy mówicie „odzyskać kraj”, powiedzcie – odzyskać co? Odbudowa zajmie 110 lat”, cytuje Trumpa w swoim przesłaniu.
Chociaż ton i sformułowania przyszłego mistrza Białego Domu są dość proste, są tacy, którzy uważają, że nie wszystko jest tak jednoznaczne.
W szczególności kilka europejskich źródeł pod warunkiem zachowania anonimowości powiedziało El Pais, że sygnały wysyłane przez Trumpa do oficjalnego Kijowa nie są negatywne.
Generał Keith Kellogg, mianowany przez Trumpa na specjalnego przedstawiciela USA na Ukrainie, jest postrzegany jako przykład.
Kellogg publicznie pochwalił nowe pakiety broni od administracji prezydenta Joe Bidena i pozwolenie, które ten ostatni dał Ukrainie na atakowanie celów zachodnią bronią dalekiego zasięgu głęboko na terytorium Rosji.
Źródła podały, że podkreśla to fakt, że Trump chce osiągnąć pokój, ale z pozycji siły.
„Ważne jest, aby nie wyglądał na przegranego” – powiedział publikacji wysoki rangą urzędnik UE.
Ponadto władze niektórych krajów europejskich próbują przekonać Trumpa, że rozmowy „pokojowe” prowadzone na warunkach korzystnych dla Rosji wyzwolą ręce Chin i Iranu.
Ponieważ kraje te są jawnymi wrogami prezydenta-elekta USA i sojusznikami Kremla, według El Pais, europejscy urzędnicy mają nadzieję skierować równowagę Trumpa przeciwko Putinowi, rosyjskiemu dyktatorowi.
Wysoki rangą urzędnik europejski powiedział również publikacji, że konflikt „zakończy się przy stole negocjacyjnym i niewykluczone, że wcześniej niż planowano”.
„Europa musi się na to przygotować i domagać się miejsca przy tym stole” – powiedział El Pais, cytując niewymienionego z nazwiska polityka.
Tymczasem ukraińskie źródło podkreśliło, że Trump nie podjął jeszcze decyzji, „wciąż mówi różne rzeczy, więc ważne jest, aby działać teraz i przekazywać nasze wiadomości”.
Przypomnijmy, że jedną z obietnic Donalda Trumpa z kampanii wyborczej było zakończenie wojny w Ukrainie w ciągu 24 godzin. Już później polityk przyznał, że „nie jest to tak łatwe, jak się wydawało”.
6 listopada The Wall Street Journal poinformował, że doradcy Donalda Trumpa przedstawili różne wersje planu faktycznego zamrożenia linii frontu w Ukrainie.
W szczególności, rzekomo przewiduje on pozostawienie Rosji około 20 procent ukraińskiego terytorium, które zostało zajęte przez agresora.
Ponadto, według gazety, plan ten przewiduje zamrożenie linii frontu i utworzenie 800-milowej strefy zdemilitaryzowanej (prawie 1300 km).
Ponadto jeden z punktów przewiduje odmowę przystąpienia Ukrainy do NATO w ciągu 20 lat.
Chociaż Kancelaria Prezydenta Ukrainy zakwestionowała wiarygodność takiego planu, wygląda to na sondowanie gruntu przez administrację przyszłego prezydenta USA.
W grudniu, w komentarzach dla The New York Post, powiedział, że „formułuje koncepcję” pokoju dla Ukrainy, podkreślając, że „Putin już przegrał”, ponieważ stracił ponad 700 000 ludzi na linii frontu.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zareagował na wezwanie Trumpa do „natychmiastowego zawieszenia broni”, podkreślając potrzebę zagwarantowania wiarygodności pokoju.
13 grudnia kanał telewizyjny NBC News zacytował własne źródła, według których odbyły się rozmowy między zespołami Trumpa, Bidena i Zelensky’ego w sprawie zakończenia wojny. Stwierdzono, że nowo wybrany prezydent Stanów Zjednoczonych poważnie myśli o osiągnięciu zawieszenia broni w pierwszym dniu swojej prezydentury.
Interesująca w tym kontekście jest wypowiedź kongresmena z Florydy Mike’a Volza, którego Trump planuje mianować swoim doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego.
Volz powiedział, że zespół prezydenta-elekta myśli o tym, jak powstrzymać wojnę Rosji z Ukrainą, a nie tylko zawiesić ogień na jakiś czas.
Sam Trump, po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Paryżu 7 grudnia, oświadczył, że Ukraina pragnie porozumienia o zawieszeniu broni, wzywając do natychmiastowego zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji.
Trump podkreślił, że „w wojnie zginęło znacznie więcej ludzi, niż się podaje”. Według niego „to masakra, jakiej świat nie widział od czasów II wojny światowej”.
Kreml również nie pozostaje bezczynny. Pojawiają się doniesienia, że Putin naprawdę chce spotkania z Trumpem, aby „przedyskutować” temat Ukrainy.
Stanowisko Kijowa w tej kwestii jest jednoznaczne – prezydent Zełenski wyraźnie stwierdził, że żaden przywódca na świecie nie ma prawa negocjować zakończenia wojny z rosyjskim dyktatorem Putinem bez Ukrainy.
Niezależnie od tego, jakie plany mają Stany Zjednoczone i inni, dziennikarze El Pais podkreślają, że o tym, jakie będzie zwycięstwo, muszą zadecydować Ukraińcy.
Dopiero potem zostaną ustalone warunki pokoju, a następnie formuły jego zagwarantowania, w tym europejskie oddziały pokojowe.
Wszystkie inne sposoby „rozwiązań” to droga donikąd i potężny sygnał dla agresywnych reżimów, że o istnieniu państw można decydować za ich plecami, bez ich zgody.
Teraz jest oczywiste, że to, jaka będzie przyszła Europa i cały świat, zależy od tego, jaka będzie dziś Ukraina.
Autor: H.F.