Amerykańska pomoc wojskowa w Polsce sygnałem w odpowiedzi na przekazanie wojska przez Rosję

Począwszy od 2020 roku, w ramach oficjalnie podpisanego porozumienia, na terytorium Polski mogą stacjonować wojska amerykańskie, w szczególności na zasadzie rotacji jednostki 5. Korpusu Armii Stanów Zjednoczonych. W połowie 2020 r. na terytorium republiki przebywało już ponad 4500 żołnierzy, a 15 sierpnia tego samego roku w Warszawie podpisano umowę o rozmieszczeniu w Polsce dodatkowego 1000 personelu wojskowego USA w systemie rotacyjnym. Takie posunięcie ma na celu wzmocnienie gwarancji bezpieczeństwa, a żołnierze w razie zagrożenia Polski lub Stanów Zjednoczonych będą udzielać pomocy wojskowej. To właśnie to filozoficzne stanowisko geopolityczne zostało podkreślone przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę.
Dopiero niedawno prasa dowiedziała się o kolejnym wzroście liczby personelu wojskowego. Tym samym rząd polski w każdy możliwy sposób z zadowoleniem przyjmuje możliwość zwiększenia amerykańskiego kontyngentu wojskowego w kraju, co jest zarówno solidarnością z Ukrainą, jak i przypomnieniem dla Rosji, że w przypadku agresji militarnej działania odwetowe nie będą długo czekać. Planuje się, że wkrótce do Polski trafi blisko 1700 amerykańskich żołnierzy. Polski minister obrony Mariusz Błaszczak napisał na Twitterze, że jest to sygnał solidarności z Ukrainą. Jednocześnie 2 i 3 lutego aktywnie publikowane są informacje i zdjęcia, które pokazują tak ogromną ilość sprzętu wojskowego i rosyjskiego sprzętu wojskowego rozmieszczonego na Białorusi po raz pierwszy od zimnej wojny. Co najgorsze, liczba ta tylko rośnie.
Dla wzmocnienia wschodniej flanki NATO wysłanie wojsk z Ameryki jest odpowiednią i szybką reakcją na akumulację wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą i na terytorium Białorusi. Sojusz natomiast bardzo poważnie traktuje zagrożenie potencjalną inwazją i stawia opór siłom agresora. Taki krok wskazuje również, że wszystkie państwa będące członkami NATO są jednogłośnie zorientowane na pokój i wykażą się determinacją, jednością i solidarnością w tej sprawie.
Zdaniem polskiego ministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka taka decyzja Pentagonu to nie tylko dobra, ale świetna wiadomość dla wszystkich, którym zależy na bezpieczeństwie swojego kraju i całego świata. Dodatkowo warto powiedzieć, że rozmieszczenie 1700 żołnierzy mogłoby hipotetycznie odstraszyć Rosję od agresywnej polityki atakowania Ukrainy, a nawet innych krajów Unii Europejskiej.
Wzrost napięcia stał się szczególnie widoczny od drugiej połowy stycznia. Wiele krajów udziela wsparcia militarnego Ukrainie, w szczególności Polska, Ameryka, Wielka Brytania. Wszystko to w połączeniu, a także rozmieszczenie dodatkowych wojsk USA w państwie sąsiadującym z Ukrainą, powinno dać Federacji Rosyjskiej wyraźny sygnał, że wiele krajów dyplomatycznych i cywilizowanych nie chce wojny i przyczyni się do wzmocnienia bezpieczeństwa na Ukrainie. Wcześniej informowano, że na pozycje w Polsce i Niemczech zostanie wysłanych łącznie 2000 żołnierzy. Do tej pory ich łączna liczba wynosiła 100 osób i według aktualnych informacji za kilka dni zostaną przeniesieni do Rumunii.
Autor: Diana Kamiński