Orbán i Trump: poluzowanie sankcji tylko do czasu wyborów?

Fot. REUTERS/Bernadett Szabo

Premier Węgier Viktor Orbán oświadczył niedawno, że dopóki Donald Trump będzie prezydentem USA, a on sam premierem Węgier, sankcje wobec Budapesztu nie będą stosowane. Słowa te wywołały falę komentarzy w Brukseli i Waszyngtonie, a wielu ekspertów postrzega je jako element kampanii wyborczej przed parlamentarnymi wyborami w 2026 roku.

Chociaż Orbán mówił o „bezterminowym” zwolnieniu z sankcji na rosyjską ropę, przedstawiciele Białego Domu podkreślili, że poluzowanie obowiązuje jedynie przez rok. To wyraźnie wskazuje, że jego deklaracje mają przede wszystkim charakter polityczny i mają mobilizować wyborców.

Pomimo pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, Orbán utrzymuje bliskie kontakty z Moskwą, blokuje pakiety sankcyjne UE i regularnie sprzeciwia się wsparciu wojskowemu dla Kijowa. Strategia ta przynosi mu krótkoterminowe korzyści, lecz osłabia pozycję Węgier w NATO i Unii Europejskiej w dłuższej perspektywie.

Polscy analitycy zwracają uwagę, że Orbán balansuje między Zachodem a Rosją, maksymalizując doraźne zyski kosztem stabilności regionu. Dla Warszawy i innych państw sąsiednich takie podejście stanowi sygnał, że geopolityczna równowaga w Europie Środkowej jest kruche i zależy od decyzji pojedynczych liderów.

Orbán jawi się jako polityk, który traktuje politykę zagraniczną jak narzędzie kampanii wewnętrznej, co może mieć poważne konsekwencje dla spójności polityki sankcyjnej UE oraz dla bezpieczeństwa energetycznego i militarnego regionu.

Autor: Franciszek Kozłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 43
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com