Awantura wokół szefa NBP. Błaszczak mówi o „dowodzie bezprawia”
– Mamy atak na kolejną, niezależną instytucję. Rozumiem, że tak jak było zapowiadane w kampanii wyborczej przez obóz, który dziś przejął władzę, wejdą silni ludzie do NBP i wyprowadzą prezesa Glapińskiego. To kolejny dowód bezprawia, jakie się szerzy pod rządami koalicji 13 grudnia – powiedział na konferencji prasowej Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS. Błaszczak odpowiedział w ten sposób na pytanie w sprawie doniesień, jakoby Donald Tusk dał zielone światło, aby zwolnić Adama Glapińskiego z funkcji prezesa NBP.
O odwołaniu ze stanowiska i postawieniu przed Trybunałem Stanu Adama Glapińskiego politycy Platformy Obywatelskiej mówili już w trakcie kampanii wyborczej w ubiegłym roku. Według dziennikarzy Bloomberga zapowiedzi Donalda Tuska mogą wkrótce się ziścić, a sam premier miał dać już zielone światło do usunięcia Glapińskiego z urzędu.
Błaszczak uważa, że Tusk chce przejąć NBP, by spłacać dług Brukseli i Berlina
Zdaniem amerykańskiej agencji prasowej prezes NBP ma zostać postawiony przed Trybunałem Stanu, „który mógłby zawiesić go i ostatecznie zmusić do odejścia z pracy”. Argumentem za taką decyzją ma być stronniczość prezesa Glapińskiego oraz wprowadzenie rządu w błąd w kwestii wyników finansowych NBP w 2023 roku – informują anonimowi rozmówcy dziennikarzy powiązani z obecną władzą.
Atak na prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego będzie atakiem na kolejną niezależną instytucję; zapewne w ten sposób premier Donald Tusk będzie spłacał dług Brukseli i Berlinowi za poparcie, jakie otrzymał podczas kampanii wyborczej
– mówił Błaszczak pytany o doniesienia Bloomberga.
Prokuratura umarza śledztwo ws. słów Tuska o Glapińskim
Tymczasem w piątek 16 lutego informowaliśmy o decyzji prokuratury w sprawie słów Donalda Tuska z 2022 roku. Obecny premier powiedział wówczas na „Konwencji Przyszłości” w hali Radomskiego Centrum Sportu, że „Adam Glapiński jest nie tylko niekompetentny, nie tylko nieprzyzwoity w tym, co robi. Adam Glapiński jest też nielegalny”. – Nie będzie ani dnia dłużej prezesem NBP. Nie trzeba będzie ustawy – twierdził Tusk.Następnie Narodowy Bank Polski złożył zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w Lublinie w sprawie wypowiedzi Donalda Tuska oraz Tomasza Siemoniaka, sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji w latach 2007-2011, który mówił, że „przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa”. Sprawą zajęła się później Prokuratura Okręgowa w Radomiu.
W piątek prokuratura umorzyła śledztwo. – Postanowienie o umorzeniu nie jest prawomocne. Strony, które już otrzymały decyzję, mogą złożyć na nią zażalenie – przekazała prokuratorka Agnieszka Borkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Źródło: gazeta.pl