KE ma wątpliwości ws. tarczy antyinflacyjnej. Co jeśli rząd ją wycofa? Tak mogą zdrożeć paliwa

Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl

Komisja Europejska przesłała do Warszawy pismo, w którym przedstawiam swoje wątpliwości dotyczące tarczy antyinflacyjnej – napisał „Dziennik Gazeta Prawna”. Chodzi m.in. o podatek VAT na paliwa. Wynosi on obecnie 8 proc., a według Brukseli powinien wrócić do poziomu 23 proc. O ile więcej zapłacilibyśmy za paliwa, gdyby „normalny” VAT znów zaczął obowiązywać?

Pod koniec października prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę przedłużającą działanie tarczy antyinflacyjnej do końca tego roku. Pozwala to na utrzymanie obniżonych stawek VAT między innymi na żywność, oleje silnikowe i nawozy.

Co z tarczą antyinflacyjną? „Bruksela przymykała oko, ale nie się nie zgadza”

Możliwe jednak, że niektóre z tych produktów zdrożeją. „Dziennik Gazeta Prawna” donosi bowiem, że Komisja Europejska przesłała do Warszawy pismo, w którym przedstawia wątpliwości dotyczące tarczy. Zdaniem KE, Polska mogła naruszyć dyrektywy unijne, obniżając stawki zbyt mocno. „Nasi urzędnicy interpretują to jako sygnał, że Bruksela – mimo że dotąd przymykała oko – nie zgodzi się na utrzymanie tego stanu rzeczy” – pisze dziennik. 

„DGP” twierdzi, że podczas obrad Rady do Spraw Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN), która odpowiada w UE za politykę gospodarczą, kwestie podatkowe i regulację usług finansowych, Polska jest naciskana. Ministrowie ds. finansów chcą, by nasz kraj zrezygnował z tak niskich stawek.

O ile może zdrożeć paliwo, jeśli tarcza przestanie działać?

Główną kością niezgody wydaje się stawka na paliwa. W ramach tarczy antyinflacyjnej rząd obniżył VAT do 8 proc. Powinien on wynosić 23 proc. W przypadku nawozów, które zostały objęte w ramach tarczy zerową stawką, podatek powinien wynieść 8 proc. 

Możliwe, że przywrócenie wyższej stawki VAT na paliwa doprowadzi do podwyżek na stacjach. O ile? Z grubsza licząc – o kilkadziesiąt groszy na litrze. Pokazuje to paragon, który w lutym tego roku prezentował jeden z internautów.  4 stycznia paliwo (Verva Diesel) kosztowało 5,97 zł za litr. Łącznie dało to 238,80 zł. 28 marca paliwo kosztowało już jednak 7,99 zł. Po zatankowaniu 40 litrów paliwa rachunek wyniósł już 319,60 zł. Różnica wynosi więc blisko 81 zł. 

Paragon w dobitny sposób pokazuje też to, jak działa tarcza antyinflacyjna. Albo jak dużą część wydatków na paliwo stanowi podatek VAT. W styczniu, przed wprowadzeniem tarczy antyinflacyjnej, która zakładała zmianę stawki podatku, kwota VAT wynosiła 44,65 zł. W marcu, pomimo znacznie wyższej kwoty netto (o ok. 100 zł), wartość podatku VAT na paragonie była około dwóch razy niższa. Wyniosła bowiem 23,67 zł. 

Dzisiaj litr benzyny PB95 kosztuje średnio 6,54 zł. Za 40 litrów paliwa musimy więc zapłacić ok. 260 zł. VAT wynoszący 8 proc. to w tym wypadku ok. 20 proc. Po podniesieniu podatku VAT do 23 proc. zapłacilibyśmy ok. 290 zł. 

Na ceny paliw mają wpływ oczywiście i inne czynniki. Oprócz ceny ropy czy kurs złotego liczy się też dostępność. A ta w dobie kryzysu energetycznego spada. W sierpniu w rozmowie z Gazeta.pl wyjaśniała to Urszula Cieślak, analityczka firmy Reflex.

– Mamy drożejące surowce energetyczne, węgiel, gaz. W takiej sytuacji wszyscy, którzy mają instalacje przystosowane do oleju opałowego, mogą się przygotowywać do sezonu jesienno-zimowego. Zapotrzebowanie na destylaty, w tym na olej napędowy, będzie duże. Do tego im bliżej zimy, tym bliżej całkowitego zakazu importu ON z Rosji. W naszej krajowej konsumpcji udział tego rosyjskiego diesla był duży. Przed wybuchem wojny importowaliśmy ponad 30 proc. potrzebnego nam oleju napędowego, w tym 60 proc. pochodziło z Rosji. A ten potencjał do wzrostu zainteresowania dieslem dotyczy wielu krajów europejskich – mówiła.

Morawiecki komentuje głosy z KE. „Mechanizm obrony przed inflacją będzie zmieniony”

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w przyszłym roku tarcza antyinflacyjna nadal będzie obowiązywała, ale w innym kształcie. Premier mówił o tym podczas wizyty w zakładzie cukierniczo-piekarniczym w Kuligowie, w województwie mazowieckim.

Mateusz Morawiecki powiedział, że rząd nie zrezygnuje z tarczy antyinflacyjnej, ale ze względu na wątpliwości zgłaszane przez Komisję Europejską mechanizm obrony przed inflacją zostanie zmieniony. Wyjaśnił, że obniżone ceny prądu będą utrzymane dzięki temu, że spółki energetyczne wezmą na siebie koszty związane z wyższymi cenami energii. Premier dodał, że działania osłonowe będą dotyczyły też cen żywności.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com