Obłąkowska: farmy wiatrowe niezbędne dla zielonej zmiany w energetyce

fot. Pexels/Pexels/pexels.com/pl-pl/license/

Spółka ORLEN Wind 3 zawarła warunkową umowę zakupu dwóch lądowych farm wiatrowych z firmą należącą do brytyjskiego Octopus Renewables Infrastructure Trust PLC. Pierwsza z nich, farma wiatrowa Kuślin, położona jest w Wielkopolsce w pobliżu miejscowości Nowy Tomyśl. Jej łączna moc zainstalowana wynosi około 40 MW – pisze dr Katarzyna Obłąkowska, z Instytutu Nowej Europy.

Farma w Kuślinie wybudowana została w grudniu 2022 r., a jej możliwości produkcyjne przewidziane są na około 30 lat. Wykorzystuje ona m.in. 12 turbin Vestas o mocy 2,4 MW każda. Druga, czyli farma wiatrowa Krzęcin, zlokalizowana jest w woj. zachodniopomorskim w pobliżu Choszczna. Jej łączna moc zainstalowana przekracza 19 MW. Powstała w lutym 2022 r., a jej żywotność także szacowana jest na 30 lat. 

Zmiana przepisów pozwoli na podjęcie nowych inwestycji

Jak wskazuje ekspertka, polskie koncerny energetycznej, jak Orlen czy PGE, chcą mieć w swoim portfolio lądowe farmy wiatrowe.

Obie farmy mają łączną moc ok. 60 MW i produkują tyle energii, ile rocznie zużywa ponad 100 tys. gospodarstw domowych. Transakcja powinna zostać sfinalizowana jeszcze w tym roku, a po jej finalizacji Orlen będzie posiadał już blisko 1 GW mocy zainstalowanych w odnawialnych źródłach.

Dr Obłąkowska wyjaśnia, że zmiana prawa z 2016 r., która de facto wstrzymała inwestycje w nowe farmy wiatrowe powoduje, że koncerny odkupują istniejące instalacje. – Dokonana w tym roku zmiana przepisów pozwoli na podjęcie nowych inwestycji. Nie mam wątpliwości, że kontrolowane przez Skarb Państwa spółki będą tu liderami – mówi ekspertka.

W Polsce w 2022 r.  przybyło 1,5 GW nowych mocy w energetyce wiatrowej, co stanowi rekord rocznego przyrostu i plasuje Polskę na szóstym miejscu wśród wszystkim państw Unii Europejskiej. To efekt ukończenia inwestycji, na które wydano pozwolenia do 2016 r.

Katarzyna Obłąkowska podkreśla, iż Orlen inwestuje także w budowę morskiej farmy wiatrowej o mocy do 1,2 GW, która powstanie na polskich wodach Bałtyku. 

Czytaj więcej w tym temacie

Duży rozmach inwestycji

Baltic Power jest najbardziej zaawansowanym projektem offshore wind w Polsce. Jego realizacja, która ma się zakończyć w roku 2026,, znacząco wpłynie na zmianę polskiego miksu energetycznego. Produkowana przez Baltic Power czysta energia pozwoli zasilić ponad półtora miliona gospodarstw domowych. Równolegle spółki z Grupy Orlen na początku października br. uzyskały pięć kolejnych koncesji na budowę morskich farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim, na których mogą powstać aktywa o łącznej mocy ok. 5,2 GW. Koncern posiada już łącznie 6 lokalizacji morskich farm wiatrowych o potencjale 6,4 GW – mówi dr Obłąkowska.

Zgodnie ze strategią Orlenu do końca 2030 r., narodowy koncern multienergetyczny ma dysponować odnawialnymi źródłami energii o łącznej mocy ponad 9 GW. Wśród nich znajdą się m.in. morskie i lądowe farmy wiatrowe, fotowoltaika oraz jednostki wytwórcze na biogaz i biometan. W tym czasie koncern będzie też produkować energię z wykorzystaniem małych modułowych reaktorów jądrowych (SMR). Łącznie do końca dekady na zielone inwestycje koncern przeznaczy 120 mld zł.

Bez tak poważnych inwestycji Polska nie miałaby szans na dokonanie zielonej zmiany w energetyce. A ta zmiana musi się wiązać również z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego dla naszego kraju. Nie można godzić się na sytuację, w której będziemy importować energię z nisko- i zeroemisyjnych źródeł np. od Niemiec. Orlen uzasadniał połączenie z PGNiG i Lotosem właśnie tego rodzaju inwestycjami. Widzimy, że są one realizowane, i to z dużym rozmachem – ocenia Katarzyna Obłąkowska.

Źródło: filarybiznesu.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com