Ponad połowa Polaków nie chce regulowanych cen w sklepach. Pomysł popierają głównie seniorzy

Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl

Regulowane ceny produktów spożywczych nie znajdują poparcia w społeczeństwie. Podobnie pomysł maksymalnych cen paliw – wynika z sondażu United Surveys dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”. Rozwiązanie ma poparcie głównie wśród osób starszych. Ekonomiści przestrzegają jednak przed takimi posunięciami.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w czerwcu wyniosła 15,6 proc. Drożeje m.in. paliwo, żywność, energia. Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk tłumaczył, że dopóki nie ustabilizuje się sytuacja w Ukrainie, „musimy się liczyć ze wzrostem cen produktów rolno-spożywczych” w związku z ograniczonym eksportem zboża. Eksperci przewidują, że w kolejnych miesiącach za żywność będziemy płacić więcej. Jedną z propozycji, aby poradzić sobie z tym problemem, jest regulacja cen. 

Ceny żywności. Węgry wprowadziły regulowane ceny

W styczniu w programie „Debata Dnia” w Polsat News poseł Kazimierz Smoliński z PiS-u wymieniał rozwiązania, które zastosuje rząd, żeby zatrzymać rosnącą inflację. Polityk zapowiedział wtedy, że planowane jest wprowadzenie cen regulowanych. – Chcemy wprowadzić ceny regulowane na artykuły żywnościowe – chleb, cukier, mąka. Jeżeli inflacja będzie wzrastała to nawet takie rozwiązanie może zostać wprowadzone – mówił. Program nadawany był w styczniu, a od tego czasu wypowiedź polityka zdementowano i cen regulowanych w Polsce nie wprowadzono. Na taki krok zdecydowali się natomiast Węgrzy. Premier Wiktor Orban z początkiem lutego ustalił, że ceny wybranych produktów spożywczych będą regulowane. Węgierski premier nakazał sklepom, by przywróciły je do poziomu sprzed 15 października. Chodzi o cukier, mąkę pszenną, olej słonecznikowy, wieprzowinę, mięso drobiowe i mleko. Co o takim rozwiązaniu myślą Polacy? Zapytali o to RMF FM i „Dziennik Gazeta Prawna” w sondażu przeprowadzonym przez United Surveys.

Ceny żywności. Polacy nie chcą regulowanych cen

Wyniki sondażowe pokazują, że Polacy raczej nie chcą wprowadzać maksymalnych cen w sklepach. Aż 40,5 proc. ankietowanych uznała, że „zdecydowanie się nie zgadza” z takim rozwiązaniem, a 19 proc. „raczej się nie zgadza”.

Około 30 proc. zadeklarowało jednak, że popiera taki pomysł. Co ciekawe są to głównie osoby starsze. Aż 54 proc. osób powyżej 70. roku życia uznało, że rząd powinien wprowadzić ceny regulowane. Największymi przeciwnikami tego rozwiązania są z kolei młodzi. Wśród ankietowanych w wieku 18-29 lat tylko 5 proc. uważa, że ceny regulowane to dobry pomysł. 

Większość ankietowanych nie chce również regulowanych cen paliwa, chociaż w tym przypadku głosy były bardziej podzielone. W sumie przeciwko takiemu rozwiązaniu jest 52,1 proc. badanych. Wśród nich aż 39,8 proc. zadeklarowało, że „zdecydowanie się nie zgadza”. Z drugiej strony jednak 39,9 proc. chciałoby takiego rozwiązania, z czego 26,1 proc. jest „bardzo zdecydowana” na takie regulacje.

Ceny żywności. Regulowanie może być niebezpieczne

Ekonomiści w takim rozwiązaniu widzą jednak więcej zagrożeń niż korzyści.  

– Jeżeli rząd decyduje się na zamrożenie czy regulowanie cen, powoduje, że na producentów lub usługodawców rynkowych są narzucane pułapy cenowe. To oznacza, że w sytuacji, gdy dochodzi do wzrostu cen komponentów itp., rząd zamrażając ceny, wymusza de facto utrzymywanie ich na niezmienionym poziomie. A to powoduje, że producenci w pewnym momencie stwierdzają, że nie będą produkować danego dobra, bo generuje to stratę – tłumaczył w rozmowie z money.pl ekonomista dr Jarosław Janecki. 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com