Afera mailowa. Dworczyk ostro o Annie Zalewskiej. „Przeżarta kłamstwem

Afera mailowa. Dworczyk ostro o Annie Zalewskiej. "Przeżarta kłamstwem" Fot: Krzysztof Kaniewski/REPORTER

W sieci pojawiły się kolejne maile rzekomo pochodzące ze skrzynki Michała Dworczyka. Tym razem w korespondencji między szefem KPRM a premierem, pojawił się wątek ówczesnej szefowej MEN Anny Zalewskiej. „Anka zachowuje się jak baba z magla. Na dodatek przeżarta kłamstwem do szpiku kości” – miał napisać do Morawieckiego Dworczyk.

Ujawniona w środę na stronie „Poufna Rozmowa” korespondencja pochodzi z maja 2018 roku. Premier podzielił się w niej z szefem swojej kancelarii wiadomościami, które miał otrzymywać od Anny Zalewskiej.

Z fragmentów SMS-a trudno jednak jednoznacznie wywnioskować, o jaką sprawę chodzi. Jest w niej mowa o „sytuacji w Bystrzycy”. „Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Proszę naszych, by byli wcześniej. Wyjaśniam jeszcze problem jakichś list, które tworzą urzędnicy” – miała pisać w jednej wiadomości Zalewska.

W kolejnym SMS-ie informuje, że „Instytut w Międzylesiu ma kłopoty finansowe i zdiagnozowany konflikt w załodze”. „Info z ostrożności” – dodaje.

Dwa dni później Dworczyk odpisał premierowi na maila dotyczącego ówczesnej szefowej MEN. „Przepraszam, ale powiem krótko – Anka zachowuje się jak baba z magla. Na dodatek przeżarta kłamstwem do szpiku kości” – miał stwierdzić szef KPRM.

Raport Mandiant: włamań na konta polityków mieli dokonać hakerzy z Białorusi

Analitycy międzynarodowej firmy Mandiant, zajmującej się cyberbezpieczeństwem, ustalili, że wyciek maili mających pochodzić m.in. ze skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka, najprawdopodobniej związany jest z białoruskimi hakerami. „Ta ocena jest oparta o techniczne i geopolityczne wskaźniki” – napisano w raporcie. Eksperci nie wykluczają też udziału hakerów rosyjskich.

O najnowszych ustaleniach w sprawie ataków hakerskich na polskich polityków Mandiant poinformował w wydanym we wtorek komunikacie. „Mandiant Threat Intelligence ocenia z wysokim stopniem pewności, że grupa UNC1151 jest związana z białoruskimi władzami. Ta ocena jest oparta o techniczne i geopolityczne wskaźniki” – przekazano w oświadczeniu firmy.

W ocenie specjalistów sama kampania informacyjno-szpiegowska operacji Ghostwriter jest co najmniej po części dziełem białoruskiego reżimu. „Nie możemy wykluczyć rosyjskiego wkładu w UNC1151 i Ghostwriter. W tym czasie jednak nie odkryliśmy bezpośrednich dowodów takiego wkładu” – dodali eksperci.

O aferze mailowej pisał szerzej w lipcu dziennikarz WP Szymon Jadczak, który o atakach na polityków porozmawiał z Piotrem Pytlem, byłym szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com