Armia USA w Polsce to „sygnał dla Putina, że żarty się skończyły”. Poseł PSL: Trzeba powstrzymać agresora
– Informacja o tym, że powstanie stała kwatera główna V Korpusu Armii USA w Polsce to sygnał dla nas, ale i dla Putina, że żarty się skończyły – skomentował decyzje szczytu NATO Stefan Krajewski (PSL). – Trzeba wzmacniać wschodnią flankę, by powstrzymać agresora i to jest najważniejsze – powiedział na antenie Radiowej Jedynki gość Katarzyny Gójskiej.
Przywódcy państw NATO w Madrycie postanowili wyraźnie wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu oraz zaprosić Szwecję i Finlandię do wstąpienia w jego szeregi. Szefowie państw i rządów przyjęli także nową koncepcję strategiczną. W deklaracji końcowej przywódcy uznali m.in., że Rosja jest największym i bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa sojuszników oraz dla pokoju i stabilności na obszarze euroatlantyckim.
Wśród działań, które podejmą Stany Zjednoczone, będzie utworzenie stałej kwatery głównej V Korpusu Armii USA w Polsce.
– Informacja o tym, że powstanie stała kwatera główna V Korpusu Armii USA w Polsce to sygnał dla nas, ze będzie wzmocnienie, ale i dla Putina, że żarty się skończyły. Trzeba więcej takich twardych gestów ze strony NATO, bo każdy krok, który osłabia Rosję, daje na dzieję, że ta agresja zostanie zatrzymana
– skomentował decyzje szczytu NATO Stefan Krajewski (PSL). Odniósł się również do wypowiedzi lidera PO, który stwierdził, że „polskie działania w Madrycie są mało ambitne i mało podmiotowe”.
– Premier Donald Tusk ma prawo po swojemu oceniać tę sytuację. Byliśmy w koalicji, ale dzisiejsze rządy Zjednoczonej Prawicy też pokazują, że koalicjanci mogą mieć różne zdanie w wielu aspektach – i w wymiarze bezpieczeństwa narodowego, i w wymiarze gospodarki (…) My, jako PSL Koalicja Polska, oceniamy te ustalenia, jako dobre dla Polski. Trzeba wzmacniać wschodnią flankę, by powstrzymać agresora i to jest najważniejsze
– powiedział na antenie Radiowej Jedynki gość Katarzyny Gójskiej.