Brakuje chętnych do kierowania szkołami. Posłowie biją na alarm, Piontkowski odpowiada. Dwoma zdaniami

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Wiceminister edukacji Dariusz Pionktowski w krótkiej odpowiedzi na pismo posłów Porozumienia stwierdził, że do resortu nie wpływały informacje o problemach z obsadzaniem dyrektorskich stanowisk w szkołach. Ta deklaracja może zaskakiwać w obliczu faktu, że gminy wskazują na coraz większy problem przy organizowaniu konkursów na dyrektorów szkół i przedszkoli. Często zdarza się tak, że zgłasza się tylko jedna osoba, a czasem nie zgłasza się nikt.

Przed tygodniem portal RadioZet.pl informował, że coraz większym problemem w polskich szkołach, oprócz wypełnienia nauczycielskich wakatów, jest również znalezienie chętnych na stanowiska dyrektorskie.

Przykładowo, w Lublinie w tym roku nikt nie wziął udziału w konkursach na dyrektorów dwóch placówek. W Gdańsku z kolei chętnych zabrakło w czterech przypadkach, a po ponownej organizacji naboru trzy placówki wciąż nie mają dyrekcji.

We Wrocławiu natomiast pięć konkursów zakończyło się bez żadnego zgłoszenia. W Łodzi w 12 przypadkach nie wyłoniono dyrektora (nie zgłosił się nikt lub zgłosiła się osoba, która nie spełnia wymogów). W gminie Strzelce Opolskie pięć konkursów nie spowodowało zainteresowania żadnej osoby.

Problemem jest głównie spora lista obowiązków, która spoczywa na dyrektorach szkoły, przy jednoczesnych mało atrakcyjnych zarobkach.

Brakuje dyrektorów. MEiN: Nie mamy informacji na ten temat

W sprawie problemów z obsadzaniem dyrektorskich stanowisk zwrócili się do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka posłowie koła Porozumienie – Iwona Michałek (wiceminister edukacji w latach 2019-2020), Magdalena Sroka i Stanisław Bukowiec.

„Z dostępnych danych wynika, że w konkursach na stanowisko dyrektora jest dużo mniej kandydatów niż kiedyś, czasem wręcz tylko jeden w danej placówce. Ta niepokojąca tendencja budzi poważne wątpliwości dotyczące dalszego bezproblemowego obsadzenia tego stanowiska w przyszłości” – czytamy w interpelacji parlamentarzystów.

Posłowie podkreślili, że „wydaje się, że zaistniała sytuacja wynika z szerokiego zakresu odpowiedzialności dyrektora, reform podstawy programowej i spiętrzenia roczników w szkołach ponadpodstawowych, a także postępującego wypalenia zawodowego nauczycieli i związanego z tym deficytu w szkołach”.

„Nie mniejszy wpływ na ww. tendencję ma zmęczenie dwoma latami pandemii oraz konieczność zagwarantowania edukacji zdalnej, gwałtowny napływ do placówek uczniów przybyłych z Ukrainy oraz narastająca fala zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży” – wskazano.

Parlamentarzyści poprosili o odpowiedź na pytania, m.in. czy resortowi znany jest problem postępującego zmniejszenia zainteresowania obejmowaniem stanowiska dyrektora, jakie gminy ów problem dotyka najbardziej i jakie rozwiązania przewiduje resort.

Lakonicznej odpowiedzi udzielił były minister, obecnie sekretarz stanu w ministerstwie Dariusz Piontkowski.

Jak stwierdził, „do Ministerstwa Edukacji i Nauki nie wpływały informacje o problemach związanych z „postępującym zmniejszeniem zainteresowania obejmowaniem stanowiska dyrektora”.

„Jednocześnie wyjaśniam, że resort edukacji i nauki nie dysponuje danymi, o których mowa w przedmiotowej interpelacji” – napisał Piontkowski.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com