„Czy z Hitlerem ktoś rozmawiał jak Scholz i Macron z Putinem?” – mocny głos prezydenta Dudy w Niemczech

Kremlin.ru, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

„Jestem zdumiony wszystkimi rozmowami, które są w tej chwili prowadzone z Putinem przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza i prezydenta Francji Emmanuela Macrona” – powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Bild” prezydent Polski Andrzej Duda. „Czy ktoś rozmawiał w ten sposób z Adolfem Hitlerem podczas II wojny światowej, czy ktoś wtedy mówił, że Hitler musi zachować twarz?” – dodał. Polski prezydent podkreślił, że na Ukrainie „nie ma wątpliwości, kto jest agresorem”.

Niemcy obojętni na wojnę

Pytany o zdanie na temat Niemiec, polski prezydent zaznaczył: „Przepraszam, być może niektórzy w Niemczech poczują się urażeni” i ocenia, że część gospodarki niemieckiej „w ogóle nie przejmuje się tym, co dzieje się z Ukrainą, co dzieje się z Polską”.

Mówią: 'chcemy robić interesy, zarabiać pieniądze. Chcemy móc robić interesy z Rosją, chcemy sprzedawać nasze produkty. Chcemy kupować tani gaz i importować ropę’. Być może niemiecka gospodarka nie wierzy, że armia rosyjska mogłaby odnieść kolejne wielkie zwycięstwo w Berlinie i zająć część Niemiec. My w Polsce wiemy, że jest to możliwe. I dlatego nie ma dla nas 'business as usual”. I dlatego wzywamy świat i Europę, by nie było już więcej 'business as usual’ z Rosją

 – mówił polski prezydent.

Na uwagę, że brak niemieckich dostaw broni dla Ukrainy spotyka się z dużą krytyką, Duda odpowiedział, że „Ukraina potrzebuje ciężkiej broni, czołgów”. Przypomniał, że Polska przekazała „ponad 240 czołgów, które Ukraina może obsługiwać, wysłaliśmy prawie 100 pojazdów opancerzonych i broń. Karabiny, amunicję, rakiety. Wysłaliśmy broń o łącznej wartości 2 mld USD. Jest to ogromny koszt, ale rozumiemy potrzebę jego poniesienia. Apelujemy do wszystkich, jeśli ktoś ma możliwość wysłania np. artylerii: ta broń jest potrzebna, aby powstrzymać rosyjską inwazję”.

Luka po oddanych czołgach

Dziennikarz przypomniał, że niedawno prezydent oskarżył rząd niemiecki o złamanie słowa w sprawie wymiany uzbrojenia z Polską. Duda wyjaśnił, że w Polsce za dostarczenie 240 czołgów na Ukrainę, w Polsce oczekiwano wsparcia w postaci starszych wersji czołgów Leopard (nie najnowszych Leopard II). „Oddaliśmy nasze czołgi i teraz nie mamy nic w zamian” – zaznaczył polski przywódca.

Jak zauważył, Polska obecnie prowadzi negocjacje w sprawie nowego uzbrojenia.

Podpisaliśmy z USA kontrakt na 250 nowych czołgów. Nasz minister obrony udał się teraz do Korei Południowej, aby omówić kwestię zakupu lżejszych czołgów południowokoreańskich, około 300, ponieważ chcemy wyposażyć naszą armię w nowoczesne czołgi. Poza tym, zanim produkcja trafi do nas, minie kilka lat. Bylibyśmy bardzo wdzięczni, gdybyśmy dziś mogli mieć jakąkolwiek liczbę niemieckich czołgów starszej produkcji, aby stale wzmacniać nasze bezpieczeństwo

 – wskazał Duda.

Z Hitlerem nikt nie dyskutował

„Bild” przypomina, że przed ogłoszeniem informacji o dostarczeniu ciężkiej broni kanclerz Niemiec ostrzegał przed wojną jądrową. Na pytanie gazety, czy podziela obawy Scholza, Andrzej Duda odpowiada: „Jeśli będziemy się bali rosyjskiej broni jądrowej, to wszyscy powinniśmy się od razu poddać”.

Wyraził też zdumienie „wszystkimi rozmowami, które są w tej chwili prowadzone z Putinem – przez kanclerza Scholza, przez prezydenta Emmanuela Macrona”.

Rozmowy te nie przynoszą żadnych rezultatów. Co osiągają? Legitymizują one jedynie osobę, która jest odpowiedzialna za zbrodnie popełniane przez armię rosyjską na Ukrainie. On jest za to odpowiedzialny. To on podjął decyzję o wysłaniu tam wojsk. Podlegają mu dowódcy. Czy ktoś rozmawiał w ten sposób z Adolfem Hitlerem podczas II wojny światowej? Czy ktoś powiedział, że Adolf Hitler musi zachować twarz? Że powinniśmy postępować w taki sposób, aby nie upokarzać Adolfa Hitlera? Nie słyszałem takich głosów

 – zwrócił uwagę Duda.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com