Donald Tusk z niebieską teczką mówił o fikcyjnych etatach. Morawiecki: Ja nie będę dowcipkował

Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl

Donald Tusk podczas wystąpienia w Tarnobrzegu swoim sympatykom mówił, że Mateusz Morawiecki jedynie udaje premiera, więc pracuje na fikcyjnym etacie, czym nawiązał do sprawy jego siostry. Na odpowiedź premiera nie trzeba było długo czekać. „Ja nie będę dowcipkował” – skomentował Morawiecki.

Donald Tusk w poniedziałek (24 kwietnia) spotkał się z mieszkańcami Tarnobrzega (woj. podkarpackie). Podczas wystąpienia w ramach przedwyborczej akcji PO „Tu Jest Przyszłość” polityk pokazał zebranym niebieską teczkę, a następnie przytoczył cytat z sobotniego przemówienia „swojego głównego oponenta” Jarosława Kaczyńskiego.

22 kwietnia prezes PiS przekonywał w Janowie Lubelskim (woj. lubelskie), że państwo funkcjonuje dobrze we wszystkich aspektach, a wyniki gospodarcze Polski są bardzo dobre na tle innych państw Unii Europejskiej. Odmienne zdanie ma lider Platformy Obywatelskiej. 

Donald Tusk: Morawiecki też pracuje na fikcyjnym etacie

– Kochany prezes [Jarosław Kaczyński -red.] jest bardzo zadowolony z tego, co się w Polsce dzieje, bo jego pracownicy dostarczają mu codziennie takie niebieskie teczki, gdzie wydrukowane są najlepsze możliwe dane, niebieskie tabelki. Problem polega na tym, że są nasycone fikcją trudną do zniesienia. Ta fikcja nabrała dziś rangi symbolu, gdy dowiedzieliśmy się, że siostra premiera pracowała, tzn. nie pracowała, pobierała wynagrodzenie, na fikcyjnym etacie – mówił Donald Tusk. – To już właściwie nikogo nie oburza, ludzie jakby machnęli na to ręką. I ja się nie dziwię, zważywszy, że na fikcyjnych etatach pracują najważniejsi ludzie w państwie. Mateusz Morawiecki udaje, że jest premierem, więc też pracuje na fikcyjnym etacie – stwierdził.

Przypomnijmy, dziennikarze „Gazety Wyborczej” i „Nowej Gazety Trzebnickiej” ustali, że w 2019 roku siostra premiera Anna Morawiecka była zatrudniona jako pomoc administracyjna w Referacie Kultury i Sportu w trzebnickim magistracie. Z dochodzenia Najwyższej Izby Kontroli wynika, że komórka ta nie istniała. 

Mateusz Morawiecki: Ja nie będę dowcipkował 

„Jak kampania opozycji idzie słabo, to jeden z największych hejterów w polskiej polityce, dla którego funkcja premiera polskiego rządu okazała się tak trudna, że porzucił ją dla wysoko opłacanej posady w Brukseli, zaczyna dowcipkować na temat mojej rodziny i mnie” – napisał w poniedziałek (24 kwietnia) na Twitterze Mateusz Morawiecki, odnosząc się do wypowiedzi Donalda Tuska.

„Ja nie będę dowcipkował, bo mam na głowie realne problemy do rozwiązywania. Zwrócę tylko uwagę, że całkiem sporo współpracowników z rządu Donalda Tuska, ma poważne problemy z prawem i ciążą na nich zarzuty korupcji. To jest rzeczywista ocena jego 'sprawczości'” – ocenił premier.

Zarzutów o korupcję brak. Nagonka na Tuska trwa

Mateusz Morawiecki odniósł się do zeznań Marcina W., byłego współpracownika Marka Falenty (biznesmen został skazany za podsłuchiwanie i nagrywanie polityków w latach 2013-2014), których fragmenty ujawniła Prokuratura Krajowa. W jednym z protokołów świadek zeznał, że wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro. Według W. reklamówkę z pieniądzmi miał odebrać Michał Tusk. Prokuratura nie postawiła jednak w tej sprawie żadnych zarzutów. – Skoro prokuratura nie postawiła zarzutów korupcyjnych, oznacza, że nie zgromadziła dowodów, które wskazałyby na popełnienie tych czynów. Natomiast sprawa nie została zakończona – skomentował 24 października 2022 r. na antenie radia RMF FM wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Prokuratura wszczęła natomiast śledztwo ws. przekroczenia przez Donalda Tuska uprawnień, o czym poinformował w poniedziałek (24 kwietnia) portal tvp.info. W bliżej nieustalonej dacie w pierwszej połowie 2014 r. „w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez podmioty zajmujące się obrotem węglem kamiennym poprzez zlecenie bez podstawy prawnej i faktycznej kontroli podmiotu prawa handlowego, tj. Składy Węgla spółka z o.o., w celu wymuszenia zaprzestania importu węgla z Federacji Rosyjskiej i działania tym samym na szkodę interesu prywatnego ww. spółki”. Śledztwo bazuje na zeznaniach Marka Falenty.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com