Prokuratura wszczyna śledztwo ws. Tuska po doniesieniu od Falenty. Rzecznik PO: Wyszło szydło z worka

Fot. Tomasz Stańczak / Wyborcza.pl

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez Donalda Tuska – podał w poniedziałek portal tvp.info. „Tusk rzekomo przekroczył uprawnienia, bo walczył z importem ruskiego węgla. Tusk na twardo zwalczał import ruskiego węgla – to razi PiSowców” – skomentował na Twitterze senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.

W złożonym w listopadzie 2022 r. zawiadomieniu Marek Falenta zarzuca Donaldowi Tuskowi, że jako premier dopuścił się w pierwszej połowie 2014 r. przekroczenia uprawnień. Miałoby ono polegać  na zleceniu przez Tuska „bez podstawy prawnej i faktycznej kontroli spółki Składy Węgla w celu wymuszenia zaprzestania importu węgla z Federacji Rosyjskiej i działania tym samym na szkodę interesu prywatnego spółki”.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w tej sprawie 11 kwietnia. „Wyszło szydło z worka. PiSowska prokuratura wszczyna śledztwo przeciwko Donaldowi Tuskowi, po doniesieniu Falenty (przestępcy od nielegalnych podsłuchów polskiego rządu, importu węgla z Rosji i kontaktów z agentami)” – napisał w poniedziałek na Twitterze rzecznik PO Jan Grabiec.

„Zarzut: Tusk jako polski premier zlecił kontrolę firmy Falenty importującej węgiel z Rosji. Warto dodać, że po zmianie władzy na skutek afery podsłuchowej, do władzy doszedł PiS i zaczął się rekordowy import węgla z Rosji” – dodał poseł Platformy Obywatelskiej.

„PiSokratura wszczęła śledztwo przeciw Tuskowi, bo ZLECIŁ KONTROLĘ SPÓŁKI IMPORTUJĄCEJ ROSYJSKI WĘGIEL(!) Rozumiecie? Tusk rzekomo przekroczył uprawnienia, bo walczył z importem ruskiego węgla. Tusk na twardo zwalczał import ruskiego węgla – to razi PiSowców” – skomentował z kolei senator KO Krzysztof Brejza.

Śledztwo ws. Donalda Tuska. Zawiadomienie złożył Falenta

Przypomnijmy: w 2016 roku Marek Falenta został skazany za udział w tzw. aferze podsłuchowej. Jak ustalili śledczy, biznesmen w porozumieniu z kelnerami w latach 2013-2014 nagrywał najważniejsze osoby z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych w dwóch warszawskich restauracjach. Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił, że za powyższe czyny spędzi w więzieniu 2,5 roku. W 2017 roku wyrok się uprawomocnił.

Obrona oskarżonego wnosiła o odroczenie wykonania kary ze względu na zły stan zdrowia Falenty, jednak w 2018 roku stołeczny Sąd Okręgowy odrzucił ten wniosek. W styczniu 2019 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że Marek Falenta ostatecznie trafi do więzienia. Jednak ten, zamiast stawić się w zakładzie karnym, uciekł z kraju. Ściganego Europejskim Nakazem Aresztowania przedsiębiorcę zatrzymano na początku kwietnia 2019 roku niedaleko Walencji w Hiszpanii. Następnie sprowadzono do Polski w celu odbycia kary. Marek Falenta wyszedł na wolność we wrześniu 2021 roku.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com