Jarosław Kaczyński o likwidacji podkomisji smoleńskiej: Poważny prezent dla Putina
– Tę likwidację (podkomisji smoleńskiej Macierewicza – red.) można potraktować jako prezent dla Putina i to prezent bardzo poważny – powiedział Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński wygłosił oświadczenie po posiedzeniu Rady Politycznej PiS. W wystąpieniu poinformował między innymi o przyjętej uchwale „ws. naruszenia praw religijnych w Polsce”. – Mamy do czynienia z silną tendencją, aby naruszać prawa katolików. Przypominam, że konstytucja gwarantuje wszystkim religiom prawa. Po drugie, przynajmniej, gdy chodzi o deklaracje, zdecydowana większość Polaków jest katolikami. Jeżeli chodzi o regularne praktyki religijne, to też jest to znaczna część Polaków. To coś po prostu niesłychanego, aby odbierać im prawa w imię jakichś lewackich ideologii, w imię zawierania sojuszy, które pokazują, że dla władzy wszystko można deptać – powiedział prezes PiS.
Jarosław Kaczyński o likwidacji podkomisji smoleńskiej: Poważny prezent dla Putina
Kaczyński mówił też między innymi o likwidacji podkomisji badającej katastrofę smoleńską, którą kierował Antoni Macierewicz. – Ta komisja przedstawiła już raport, konkluzje są jasne: zamach, niewątpliwie zorganizowany z inicjatywy Putina. Tę likwidację można potraktować jako prezent dla Putina i to prezent bardzo poważny. Państwo pewnie sądzą, że to było dawno, niedługo będzie 14 lat od tego wydarzenia, ale Putin jest w dalszym ciągu, a zamachy na głowy państw – bo tu głównie chodziło o mojego świętej pamięci brata – to jest jednak praktyka niespotykana, w każdym razie spotykana bardzo rzadko, jeżeli chodzi o inne głowy państw – powiedział Kaczyński. – Przyjęcie do wiadomości przez światową opinię publiczną do wiadomości, że coś takiego nastąpiło, byłoby dla Putina czymś bardzo groźnym – dodał. Przypomnijmy, że oficjalne ustalenia komisji Jerzego Millera nie wykazały, aby w Smoleńsku doszło do zamachu (więcej o oficjalnych ustaleniach komisji w dalszej części artykułu).
Podkomisja smoleńska Macierewicza do likwidacji. Szef MON podjął decyzję
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w sobotę, że decyzja o likwidacji podkomisji badającej katastrofę smoleńską, kierowanej przez Antoniego Macierewicza, jest ostateczna i oczekuje jej realizacji natychmiast. Antoni Macierewicz powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że ta decyzja jest „bezprawna”, a sama podkomisja będzie dalej działać. Pytany o te słowa szef MON Kosiniak-Kamysz powiedział, że likwidacja podkomisji nastąpi bezzwłocznie. „Oczekuję realizacji tej decyzji w natychmiastowym trybie. Do poniedziałku członkowie komisji mają czas na zdanie wszystkich materiałów, wszystkich elementów, które związały się z pracą w tej komisji” – dodał.
W piątek poinformowano o decyzji szefa MON o likwidacji podkomisji. Jej członkom zostały też cofnięte upoważnienia i pełnomocnictwa do działań związanych z pracami gremium. W najbliższym czasie zostanie powołany specjalny zespół, który przeanalizuje każdy aspekt działalności zlikwidowanej podkomisji. W MON przygotowywane są materiały, które mają pomóc zespołowi w pracach.
Raport komisji Millera. Przyczyny katastrofy w Smoleńsku
Polska komisja pod przewodnictwem Jerzego Millera wyjaśniająca przyczyny katastrofy została powołana 15 kwietnia 2010 r. przez MON. Badała okoliczności tragedii równolegle do rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). W jej skład wchodziło 34 ekspertów z różnych dziedzin, m.in. piloci cywilni i wojskowi, a także prawnicy specjalizujący się w prawie lotniczym i meteorolodzy. 29 lipca 2011 roku komisja wydała raport, w którym opisano okoliczności tragedii i jej przyczyny.
Bezpośrednią przyczyną katastrofy 10 kwietnia 2010 roku było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania (100 metrów), przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią. Rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg – przerwanego lądowania w sytuacji, kiedy wiadomo, że lądowanie może zakończyć się niepowodzeniem – było spóźnione. Według ekspertów z komisji Millera właśnie złamanie procedur bezpieczeństwa przez pilotów tupolewa doprowadziło do zderzenia z feralną brzozą, którego skutkiem było oderwanie fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu, przechyłu i zderzenia z ziemią.
Źródło: gazeta.pl