Matecki pisze o pobiciu na terenie Sejmu, wskazał napastnika. Marszałek podaje inną wersję

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki poinformował na X o incydencie na terenie Sejmu. Mateckiego i innego posła opozycji miał uderzyć aktor Jacek Kopczyński. O sprawę zapytaliśmy Kancelarię Sejmu.
Policja interweniowała na terenie Sejmu
Warszawska policja potwierdziła, że zatrzymała 54-letniego mężczyznę. – Na chwilę obecną znajduje się w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Czynności przedmiotowe w sprawie trwają – przekazał przekazał mł. asp. Jakub Pacyniak, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa w rozmowie z „Faktem”. Policjanci interweniowali około godziny 23:00 w hotelu przy ul. Senackiej. Dostali informacje, że mogło dojść do naruszenia nietykalności posłów. – Po chwili byliśmy już na miejscu, zatrzymaliśmy 54-letniego mężczyznę, który jak się okazało miał ok. 1 promila alkoholu w organizmie – dodał policjant.
Matecki o incydencie w Hotelu Poselskim
W środę (21 maja) rano Dariusz Matecki poinformował na platformie X, że poprzedniego wieczoru jadł kolację w Hotelu Poselskim z politykami PiS-u i Konfederacji. Wtedy zaczepił go mężczyzna, który „podszedł do niego z pełną agresją” i wyzwał Zbigniewa Ziobrę – wynika z relacji polityka. „I pyta, czy mam coś przeciwko. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że jak najbardziej mam coś przeciwko. Uderzył mnie, a następnie drugiego posła PiS. Zabrała go Straż Marszałkowska, a następnie policja. Straciłem niemal dwie godziny” – napisał Matecki. Dalej podał informację, że tym mężczyzną był aktor Jacek Kopczyński. „Uprzedzając dziwne komentarze – poprosiłem od razu policja o zbadanie mnie alkomatem, na wszelki wypadek, żeby było w papierach. Oczywiście wyszło 0,0 – niestety przez chorobę nie mogę nawet lampki wypić” – dodał Matecki z emotikoną wyrażającą ubolewanie. Jacek Kopczyński we wtorek był w Sejmie – udostępnił zdjęcie z sali plenarnej, gdzie trwały obrady parlamentu.Pytania do Kancelarii Sejmu
O wydarzenia z wtorkowego wieczoru zapytaliśmy Kancelarię Sejmu, m.in. o to, czy i kto wezwał policję na teren Sejmu. Zapytaliśmy również, czy Matecki zwrócił się do Kancelarii Sejmu z wnioskiem o np. wzmocnienie ochrony terenu? Czekamy na odpowiedzi. Zasugerował bowiem, że może dojść do kolejnych incydentów. „Dwóch posłów opozycji, na terenie Kancelarii Sejmu, zostało pobitych przez prorządowego aktora. Co dalej? Będą nasyłać bojówki na wiece Karola Nawrockiego? Będą nas zabijać?” – dopytuje. Marszałek Sejmu: To bójka między dwoma posłami PiS
O zajście był pytany też marszałek Sejmu Szymon Hołownia. – Z moich informacji wynika, że w tej sytuacji brali udział wyłącznie posłowie PiS i wyłącznie zaproszeni przez nich goście. Zdaje się, że – z tego co widzę w raporcie straży marszałkowskiej, to jest oczywiście bardzo wstępne (…) – była to kłótnia połączona z bójką między dwoma posłami PiS, w którą włączył się jeden z gości PiS. W związku z powyższym, ponieważ nie jest to pierwszy incydent z udziałem posłów Prawa i Sprawiedliwości, który miał miejsce ostatnio na terenie hotelu poselskiego, dzisiaj zaproszę na rozmowę pana przewodniczącego Błaszczaka i zwrócę mu uwagę na to, że zachowania tego rodzaju – nie tylko tutaj w budynku Sejmu, ale również w budynkach, które pozostają w zarządzie Kancelarii Sejmu – są absolutnie niedopuszczalne. Jak dodał, jest marszałkiem Sejmu, a nie „internatu z krnąbrną młodzieżą”. Hołownia umówił się na spotkanie z szefem klubu PiS Marszałkiem Senatu. – Będziemy tę sprawę dziś wyjaśniać – podsumował.
Jednak nie został pobity?
Matecki zarzucił marszałkowi kłamstwo, jednocześnie przyznając, że to nie on został pobity, a inny poseł. W nagraniu poseł mówi: „Wstałem, gość mnie przyciągnął, chciał mnie uderzyć, uderzył innego posła PiS„. Twierdzi również, że mężczyzna był pijany. – To nie jest jakiś bar dla meneli, aktorów z TVP, tylko to jest miejsce, gdzie poseł, wracając z obrad (…), może zjeść i iść spać – mówi. Jak podaje, aktor miał być w Sejmie na zaproszenie byłego posła Zbigniewa Girzyńskiego, który „uciekł”. Dariusz Matecki z zarzutami
Polityk Prawa i Sprawiedliwości został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW 7 marca. Prokuratura postawiła mu sześć zarzutów. Cztery dotyczą Funduszu Sprawiedliwości. Według śledczych Matecki miał współdziałać w przywłaszczeniu ponad 16,5 mln złotych. Prokuratura Krajowa wskazała również na fikcyjne zatrudnienie polityka w Lasach Państwowych. Według śledczych polityk miał uzyskać z tego tytułu korzyści w wysokości prawie pół miliona złotych, pomimo że praca „nie miała być i de facto nie była wykonywana”. Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Z aresztu wyszedł 25 kwietnia po wpłaceniu pół miliona złotych. Prokuratura nie wnioskowała o przedłużenie kary.
Źródło: gazeta.pl